Zrobiłem tu więcej zdjęć niż przez sześć miesięcy w Europie": zwierzenia Sinnera zastępcy dyrektora turnieju w Pekinie

Azjatycka trasa 2025 była intensywna dla Jannika Sinnera. Zaledwie kilka dni po tym, jak po raz drugi podbił Pekin, Włoch musiał gwałtownie wycofać się z Masters 1000 w Szanghaju, padając ofiarą nagłych skurczów podczas meczu z Tallonem Griekspoorem.
W Pekinie Sinner nie tylko zdobył trofeum. Był poruszony wyjątkowym przyjęciem ze strony chińskiej publiczności. Ujawnia to dziś Lars Graff, zastępca dyrektora turnieju:
"Zawodnicy robią jeszcze więcej zdjęć z fanami. W związku z tym Sinner powiedział mi, że w ciągu tygodnia w Pekinie zrobił więcej zdjęć niż przez sześć miesięcy w Europie. Naprawdę robi je ze wszystkimi: czy to prywatnie, na treningu czy po meczach. Publiczność jest bardzo entuzjastyczna.
Co więcej, jest bardzo bezstronna. W innych częściach świata kibice zawsze dopingują lokalnych zawodników, podczas gdy w Chinach, a szczególnie w Pekinie, publiczność jest neutralna. Nawet gdy gra Chińczyk, kibicuje również przeciwnikowi, co jest bardzo pozytywne.