Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem
Od początku lat 2000 w każdej federacji tenisowej na świecie wciąż powraca jedno słowo: padel. Przez długi czas marginalny, ten hybrydowy sport, będący czymś pomiędzy tenisem a squashem, staje się dziś realnym konkurentem dla żółtej piłki. Hiszpania uczyniła z niego swój sport rakietowy numer jeden, Francja notuje rekordowy wzrost liczby uprawiających, a profesjonalne cykle rozgrywek mnożą się.
W obliczu tego spektakularnego rozwoju, osobistości świata tenisa – z Novakiem Djokoviciem na czele – zadają sobie pytanie: czy tenis musi przemyśleć na nowo swój format, ekonomię, wizerunek, aby oprzeć się tej nowej fali? Między realnym zagrożeniem a strategicznymi szansami, niniejszy materiał analizuje mechanizmy cichej rewolucji, która może trwale przeobrazić świat sportów rakietowych.
Od meksykańskiego ogrodu na światowe salony
Padel narodził się pod koniec lat 60. i cieszy się coraz większym powodzeniem. Uznawany za sport podobny do tenisa, lecz rozgrywany na mniejszym korcie, został wymyślony przez Meksykanina Enrique Corcuerę w 1969 roku.
Ten miłośnik tenisa chciał wybudować kort tenisowy w ogrodzie swojej rezydencji w Acapulco, ale nie dysponował wystarczającą przestrzenią. Stworzył więc kort o mniejszych wymiarach (20x10 metrów), z siatką i otaczającym go murem o wysokości trzech metrów.
Już w latach 70. sport ten zaczął zyskiwać popularność w Ameryce Łacińskiej, a przede wszystkim w Hiszpanii. Jest to dyscyplina rozgrywana wyłącznie w deblu i posiadająca własną Federację Międzynarodową. W zależności od kraju padel może być bezpośrednio włączony w struktury tej samej organizacji co Federacja Tenisa, jak ma to miejsce m.in. we Francji i we Włoszech. Istnieją dwa profesjonalne cykle w padlu: Premier Padel i A1 Padel.
Podobne zasady i realne zagrożenie?
Zasady padla w oficjalnych rozgrywkach są następujące: obowiązuje ten sam system co w tenisie, z setami do sześciu gemów i gemami rozgrywanymi według systemu punktacji 15, 30, 40, a w razie remisu 40-40, aby wygrać gema, trzeba zdobyć dwa kolejne punkty. Podobnie jak tenis, padel jest sportem dostępnym dla osób z niepełnosprawnością, możliwy jest również udział w padlu na wózkach.
Od początku lat 2000 padel rozwija się w tempie wykładniczym i naprawdę zmienił swój status. Dlaczego ta aktywność tak zyskuje na znaczeniu w sporcie zawodowym i czy stanowi długoterminowe zagrożenie dla tenisa?
SYTUACJA PADELA WE FRANCJI
Na swojej stronie internetowej Francuska Federacja Tenisowa podsumowuje sukces padla na terenie Francji jednym zdaniem: „We Francji padel przeżywa gwałtowny rozkwit od początku lat 2000, a liczba uprawiających nie przestaje rosnąć od czasu, gdy FFT uzyskała delegację ministerialną w 2014 roku”.
W czerwcu 2025 roku federacja opublikowała nowe dane dotyczące padla: po raz pierwszy w historii Francja przekroczyła próg 100 000 licencjonowanych graczy, co stanowi wzrost o 42,5% w porównaniu z poprzednim badaniem z sezonu 2023/2024 (wówczas 70 500 licencjonowanych).
Gwałtowny wzrost liczby obiektów
Odpowiedzialna od 2014 roku za strukturyzację rozwoju padla na terytorium Francji FFT nie przestaje podkreślać wzrostu liczby uprawiających tę dyscyplinę, ale również wzrostu środków udostępnianych jej amatorom. Jak wskazano w komunikacie z 17 czerwca 2025, Francuska Federacja Tenisowa odnotowała 40-procentowy wzrost liczby kortów do padla.
We Francji dostępnych jest blisko 3000 kortów (dokładnie 2917): „FFT zamierza kontynuować i wzmacniać rozwój padla we Francji, w szczególności poprzez budowę nowych kortów oraz organizację turniejów na całym terytorium” – podsumowuje francuska federacja tenisa.
Francuski padel na poziomie profesjonalnym
Na poziomie zawodowym najlepiej sklasyfikowanym Francuzem wśród mężczyzn jest Johan Bergeron. 24 listopada 2025 roku zajmował 111. miejsce na świecie. Tuż za nim plasują się Bastien Blanqué (117.) i Dylan Guichard (119.). Wśród kobiet pierwszą Francuzkę znajdziemy w pierwszej trzydziestce. Alix Collombon jest 27., natomiast Léa Godallier zajmuje 60. miejsce, a Carla Touly 79.
Co więcej, Francja była gospodarzem dwóch etapów Premier Padel 2025, głównego cyklu zawodowego w tej dyscyplinie. W 2025 roku Bordeaux gościło turniej w dniach 30 czerwca – 6 lipca, podobnie jak Paryż w dniach 8–14 września.
Cykl ten nieustannie się rozwija z roku na rok. W 2023 roku jedynie stolica organizowała turniej tego cyklu we Francji. Bordeaux pojawiło się w kalendarzu dopiero rok później, w 2024, zanim zostało utrzymane także rok później.
Nowy turniej w Marsylii od 2026 roku
Zazwyczaj na początku lutego najlepsi tenisiści świata spotykają się w Marsylii, by rywalizować w Open 13 (turniej ATP 250). Jednak od 2026 roku w programie pojawi się inny sport: padel.
"Ville de Marseille FIP Platinium Padel" odbędzie się w dniach 2–6 lutego 2026 w Palais des Sports w stolicy Prowansji (hali, w której rozgrywano Open 13 przez ponad 30 lat). Marsylia zostaje trzecim francuskim miastem organizującym profesjonalne wydarzenie w tej dyscyplinie, po Paryżu i Bordeaux.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia 2025 dyrektor przyszłego turnieju w Lyonie, Thierry Ascione, potwierdził, że wydarzenie zostanie przeniesione do LDLC Arena w Lyon-Décines od 2026 roku. Będzie rozgrywane w hali o pojemności około 11 000 miejsc w konfiguracji tenisowej.
W Marsylii, starzejący się Palais des Sports coraz mniej odpowiadał standardom wymaganym przez ATP i organizatorzy turnieju musieli znaleźć rozwiązanie zastępcze. „Nie możemy się doczekać, aby was przyjąć i dzielić z wami wyjątkowe emocje. Tenis wchodzi w nowy wymiar... a historia dopiero się zaczyna” – zapewniał Ascione, uzasadniając wybór Lyonu.

Postępy Francji, ale wciąż dystans do największych potęg
W wywiadzie udzielonym Padel Magazine w październiku 2025 roku wspomniana już wcześniej Carla Touly mówiła o postępach padla we Francji, choć niektóre kraje, jak Hiszpania, wciąż zdecydowanie dominują: „Bycie Francuzką to prawdziwa przewaga w porównaniu z niektórymi wyżej notowanymi Hiszpankami.
Rynek francuski bardzo interesuje marki i coraz bardziej się strukturyzuje wokół padla. Uważam, że obecnie mamy większy potencjał u mężczyzn niż u kobiet. Ale otwieranie nowych klubów, takich jak Vichy, i demokratyzacja padla we Francji to pozytywne sygnały.
Przede wszystkim kolejne pokolenia muszą pochodzić bezpośrednio z padla, bez przechodzenia najpierw przez tenis. Tylko tak zniwelujemy różnicę, choć zajmie to czas. Hiszpania jest nie do ruszenia, nawet kiedy najlepsze zawodniczki nie są obecne.
Mają od 5 do 10 lat przewagi, zanim zaczną naprawdę mieć problemy w mistrzostwach Europy” – wyjaśnia Touly, która uprawiała tenis, zanim przeszła na padel.
NIEWIARYGODNY SUKCES PADELA W HISZPANII
Mimo że Francja należy do krajów, w których padel intensywnie się rozwija, Hiszpania ma już znaczną przewagę w zakresie rozwoju tej dyscypliny. Dziś kraj iberyjski uczynił z padla swój sport rakietowy numer jeden, przed tenisem, i to pomimo wyjątkowych wyników Carlosa Alcaraza.
14 listopada 2025 roku Hiszpańska Federacja Padla potwierdziła w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej, że pobiła nowy rekord liczby licencjonowanych graczy w padlu (111 866), a więc liczby niemal dwukrotnie wyższej niż w 2015 roku (56 263).
Padel znajduje się obecnie w pierwszej czwórce sportów z największą liczbą licencjonowanych zawodników, ustępując jedynie piłce nożnej, koszykówce i siatkówce. Jeśli chodzi o tenis, we wrześniu 2024 roku kraj liczył 96 413 licencjonowanych graczy, a żółta piłka zajmuje ósme miejsce wśród najczęściej uprawianych dyscyplin.
Padel – sport przystępny i dostępny dla wszystkich w Hiszpanii
Ponadto w Hiszpanii jest 6 milionów graczy padla – regularnych lub okazjonalnych (co stanowi jedną czwartą wszystkich uprawiających tę dyscyplinę na świecie), podczas gdy we Francji jest jedynie 500 000 regularnych miłośników padla, mimo rosnącej liczby licencjonowanych. Jak wytłumaczyć tak znaczący rozwój tego sportu w kraju Rafaela Nadala?
Według mediów „El Periódico de Yecla” na ogromną popularność padla składa się kilka czynników. Pod względem wysiłku fizycznego jest to sport, który pozwala poprawić koordynację i refleks, wspiera rozwój mięśni oraz dobrostan psychiczny. Padel gra się wyłącznie w deblu, co oznacza, że sprzyja również kontaktom towarzyskim.
Jest to ponadto sport przyjazny i dostępny dla każdego. Pod względem cen Hiszpania potrafi przyciągać wielu nowych członków. Podobnie jak w tenisie, padel korzysta z aplikacji, które pozwalają wszystkim – niezależnie od wieku czy poziomu – rezerwować korty w przystępnych cenach.
Padel jako istotny produkt marketingowy w Hiszpanii
Jeśli mieszkasz w Barcelonie, możesz się wyszaleć po pracy, aby się odstresować, lub po prostu w weekendy, płacąc od 4 do 8 euro za godzinę. W niemal wszystkich hiszpańskich sklepach sportowych dostępny jest sprzęt do padla w rozsądnych cenach, a liczba kortów do padla w całym kraju stale rośnie (ponad 15 000 według danych z 2022 roku).
Padel jest również sam w sobie produktem marketingowym, jak wyjaśniał Iñaki Cabrera, Global Business Director w Wilson Padel, w rozmowie z „L'Équipe” w listopadzie 2024 roku: „Padel jest w Hiszpanii tak rozpowszechnionym sportem, że wiele marek spoza świata sportu postrzega go jako sposób dotarcia do swojej grupy docelowej. Oczywistym przykładem jest Cupra, hiszpańska marka samochodowa, która sponsoruje wielu zawodników i turniejów” – zapewnia.
Wizerunek padla cieszy się również bardzo dobrą reputacją, a największe gwiazdy dyscypliny są znacznie bardziej dostępne niż w tenisie: „W przeciwieństwie do innych sportów, zawodnicy padla są znacznie bardziej przystępni. Ludzie i marki postrzegają to jako coś bardzo pozytywnego” – dodaje Cabrera.
Nadal ambasadorem padla poprzez swoją akademię
Kiedy w 2016 roku uruchamiał projekt Rafa Nadal Academy, legenda tenisa Rafael Nadal, czternastokrotny zwycięzca Roland-Garros, rozwinął również program padla dostępny dla wszystkich dorosłych, niezależnie od poziomu.
Proponowane są tygodnie treningowe na jednym lub dwóch kortach, w tym w trakcie wakacji letnich, bożonarodzeniowych i wielkanocnych. Możliwe jest również uczestnictwo w zajęciach grupowych w weekendy. Koncepcja Rafa Nadal Academy, która rozwija się na wszystkich kontynentach, zostanie rozszerzona wraz z otwarciem pierwszego kompleksu w Ameryce Południowej – w Porto Belo w Brazylii w 2028 roku.

8 kortów do padla w nowym kompleksie Rafa Nadal Academy
Powstanie tam osiem kortów do padla. Pozwolą one niektórym młodym talentom tej dyscypliny zapisać się do Rafa Nadal Academy, która z biegiem lat staje się instytucją referencyjną w świecie padla. Ikona sportu, jaką jest Nadal, pokazuje poprzez wagę, jaką przywiązuje do padla, że jest to sport, który prawdopodobnie będzie odnosił coraz większe sukcesy w kolejnych latach.
Dzięki kompleksom w Europie, Azji, Afryce, Ameryce Północnej i wkrótce w Ameryce Południowej padel powinien logicznie rzecz biorąc zyskać jeszcze większe znaczenie w światowym pejzażu sportowym.
Na swojej stronie internetowej Rafa Nadal Academy stawia sobie jasny cel: „Zapewnić niezapomniane doświadczenie w padlu w wyjątkowym miejscu”. Wybierając program rozwoju z osobistymi i kompetentnymi trenerami, można bardzo szybko zrobić postępy.
Wiele turniejów profesjonalnych w Hiszpanii
Dowodem na to, że Hiszpania dominuje w padlu na arenie międzynarodowej, jest fakt, iż trzynastu z dwudziestu najlepszych zawodników rankingu światowego ma hiszpańskie obywatelstwo. Wśród kobiet dominacja jest jeszcze większa – szesnaście Hiszpanek znajduje się w czołowej dwudziestce. Uznawany za narodową rozrywkę, padel cieszy więc w Hiszpanii zarówno najmłodszych, jak i dorosłych. Ta legitymacja widoczna jest aż po poziom profesjonalny.
Na cyklu Premier Padel w 2025 roku zaplanowano w Hiszpanii aż pięć prestiżowych turniejów: Valladolid (w czerwcu), Malaga (w lipcu), Tarragona (przełom lipca i sierpnia), Madryt (przełom sierpnia i września) oraz przede wszystkim Barcelona, która organizuje finały sezonu w dniach 8–14 grudnia 2025 roku.
Hiszpania przed resztą świata
Podobnie jak ATP Finals i WTA Finals w tenisie, tylko osiem najlepszych par męskich i żeńskich może wziąć udział w turnieju mistrzów w Barcelonie. Organizując jedne z najbardziej prestiżowych turniejów na świecie i plasując wielu swoich reprezentantów na najwyższych pozycjach w rankingach światowych, Hiszpania dowodzi, że jest wiodącym krajem tej dyscypliny.
Carla Touly wskazuje jedno z wyjaśnień: „Główna różnica między grą z Francuzką a z Hiszpanką to umiejętność korzystania z szyb. Dla Hiszpanek to naturalne. We Francji, we Włoszech czy w Portugalii wiele dziewczyn ma z tym większe trudności, bo wywodzą się z tenisa”.
INNOWACJE, UTS: TENIS MUSI ODKRYĆ SWOJĄ KOMUNIKACJĘ NA NOWO
Liczby obrazujące rozwój padla stają się coraz bardziej wymowne, do tego stopnia, że tenis – wciąż sport znacznie mocniej obecny w telewizji niż padel – mógłby zostać zagrożony przez ekspansję tej dyscypliny. Najlepsi tenisiści zresztą podjęli już ten temat.
W trakcie Wimbledonu w 2024 roku sam Novak Djokovic wspomniał na konferencji prasowej o rozwoju padla. Zdaniem serbskiej legendy, 24-krotnego zwycięzcy turniejów Wielkiego Szlema, tenisowi brakuje innowacji i musi zrobić wszystko, aby przyciągnąć młodszą publiczność.
„Musimy zrobić to lepiej” – uważa Djokovic
Djokovic zaproponował wówczas zmianę formatu turniejów Wielkiego Szlema: w pierwszym tygodniu mecze miałyby być rozgrywane do trzech wygranych setów, a dopiero od ćwierćfinałów obowiązywałby obecny format do trzech wygranych setów przy maksymalnie pięciu rozegranych.
Ogólnie uważa on, że tenis musi się wymyślić na nowo, w przeciwnym razie sporty wschodzące, takie jak padel czy pickleball (kolejna pochodna tenisa, bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych), stopniowo zajmą jego miejsce w dłuższej perspektywie.
„Uważam, że konieczne jest, aby tenis się unowocześniał. W przypadku turniejów Wielkiego Szlema musimy przyciągnąć młodszą widownię. Kiedy patrzy się na to, co zrobiono w Formule 1 pod względem marketingu i rozwoju sportu…
Moim zdaniem musimy zrobić to lepiej. Szanuję instytucje (ATP i WTA). Wielkie Szlemy zawsze sobie poradzą, ale ATP i WTA muszą się na tym polu poprawić. Mamy szczęście, że uprawiamy sport historyczny i znany na całym świecie.

„Jest tu ogromne pole do rozwoju”
Wydaje mi się, że według statystyk PTPA (organizacji założonej przez Djokovicia i Vaseka Pospisila w celu obrony interesów tenisistów) z 2021 roku tenis jest trzecim lub czwartym najchętniej oglądanym sportem na świecie, za piłką nożną, koszykówką i ex aequo z krykietem.
Ale tenis jest dopiero dziewiątym lub dziesiątym sportem, jeśli chodzi o umiejętne wykorzystanie swojej popularności. Jest tu ogromne pole do rozwoju. Jest wiele kwestii, które trzeba wspólnie przemyśleć i poprawić” – wyliczał Djokovic.
„To naprawdę bardzo niepokojące”
Serb uważa również, że jeśli tenis chce zachować minimum wiarygodności, musi pozwolić większej liczbie zawodowych graczy zarabiać na życie dzięki nagrodom turniejowym.
„Musimy zwiększyć liczbę osób, które utrzymują się z tenisa. Bardzo rzadko widzę, by media pisały artykuły przypominające, że tylko 400 zawodniczek i zawodników na profesjonalnym tourze, licząc singiel i debel razem, żyje z tego sportu.
Dla mnie to naprawdę bardzo niepokojące. Kiedy zawodnik wygrywa Wielkiego Szlema, skupiamy się na aspekcie finansowym: ‘Zarobił tyle i tyle pieniędzy’. Ale co z rozgrywkami niższych rang?
„Korty do padla bardziej opłacalne ekonomicznie”
Tenis jest kochany przez miliony młodych dzieci na całym świecie, które sięgają po rakiety. Ale nie sprawiamy, by ten sport był dostępny i przystępny cenowo dla wszystkich, zwłaszcza w krajach takich jak mój, gdzie federacja nie dysponuje ogromnym budżetem” – ubolewał Djokovic, stawiając tym samym władze tenisa przed ich odpowiedzialnością.
Jego zdaniem tenis ma coraz większą konkurencję ze strony innych sportów i musi szczególnie zmierzyć się z nieustannym rozwojem padla. I dodaje: „Tenis jest królem sportów rakietowych i to prawda. Teraz jednak także padel nieustannie rośnie. Ludzie świetnie się bawią, kiedy w niego grają. A na poziomie klubów tenis jest zagrożony.
Jeśli nic z tym nie zrobimy, państwa zamienią wszystkie korty tenisowe na boiska do padla i pickleballa, bo są one bardziej opłacalne. Z jednego kortu tenisowego można zrobić trzy korty do padla. Jeśli policzymy, jest to finansowo bardziej dochodowe dla klubów”.
UTS – pierwszy znak zmiany
A jednak tenis przeszedł w ostatnich latach swoistą rewolucję. W 2020 roku francuski trener Patrick Mouratoglou zainicjował powstanie UTS Tour – cyklu pokazowego, który narodził się z chęcią dotarcia do młodszej publiczności. Kwarty po 7 minut, tylko jeden serwis zamiast dwóch dozwolonych w ATP, specjalne karty do aktywowania i inne nowości mające na celu zdynamizowanie tempa meczów.
Od kilku lat znacząca zmiana jest więc w centrum dyskusji. Co więcej, członkowie top 10 bardzo regularnie biorą udział w wydarzeniach UTS. Nie jest jednak jeszcze pewne, czy wystarczy to, by zapoczątkować głębokie zmiany, których tenis potrzebuje.

Ronaldo chce promować UTS Tour w Brazylii
Na swojej stronie internetowej UTS Tour definiuje się jako tenis jutra: „UTS Tour to rewolucyjna reinwencja tenisa, stworzona, aby odpowiedzieć na potrzeby współczesnego pokolenia.
Dzięki mniejszej liczbie przestojów, większej interakcji z publicznością oraz ekscytującym innowacjom, takim jak punkty nagłej śmierci i muzyka na żywo podczas meczów, UTS to prawdziwe połączenie sportu i rozrywki.”
Legendarnych sportowców, takich jak Serena Williams, Mike Tyson czy Ronaldo – była gwiazda brazylijskiej piłki nożnej – przekonuje ten format. Ten ostatni, wielki miłośnik tenisa, ma nadzieję promować UTS także w swoim kraju.
CZY PRZYSZŁOŚĆ TENISA JEST ZAGROŻONA PRZEZ PADEL?
Najpopularniejszy sport rakietowy na świecie, tenis, wciąż śledzony jest przez miliony osób. Jednak, jak już ostrzegał Novak Djokovic, należy uważać na rosnące znaczenie padla i pickleballa.
Bardzo popularny, jak widzieliśmy, przede wszystkim w Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej, padel nieustannie rozwija się na całym świecie. Dyscyplina przystępna finansowo i dostępna dla osób w każdym wieku i na każdym poziomie, nadal się rozprzestrzenia i notuje ogromny wzrost popularności.
Tenis wydaje się jednak wciąż mieć przewagę nad padlem, zwłaszcza pod względem transmisji i popularności swoich najlepszych zawodników. Musi jednak przede wszystkim przeanalizować i poprawić szereg kwestii wewnętrznych, aby wzmocnić swoją wiarygodność i nie popaść w rodzaj znużenia w oczach obserwatorów.
Padel uzupełnia ofertę tenisową, a nie konkuruje z nią
Zdaniem José Vieski, dyrektora Royal Léopold Club (klubu tenisa i padla w Brukseli), padel uzupełnia tenis, a nie z nim konkuruje. Głównie ze względu na podobieństwa między tymi dwoma sportami, co w tym konkretnym przypadku działa na korzyść tenisa: „Ogólnie liczba członków w tenisie jest stabilna od 4–5 lat, podczas gdy liczba członków w padlu wyraźnie rośnie z roku na rok.
Oba sporty rozwijają się równolegle, ale nie w sposób konkurencyjny. Dla tenisa uważam, że padel jest szansą. To wciąż sport rakietowy, zasady są dość podobne.
Jeśli więc ktoś chce dokonać przejścia, jest to dość łatwe” – mówił dla RTBF w kwietniu 2025 roku. „W padlu to głównie osoby powyżej 40. roku życia lub ludzie, którzy od kilku lat nie uprawiali sportu. Nadal trudno jest go rozwinąć wśród młodszych” – zauważa Viesca.
Dla Arnauda Clémenta, byłego francuskiego tenisisty zawodowego, padel jest również uzupełnieniem tenisa, lecz nie stanowi długoterminowego zagrożenia: „Zawsze uważałem, że ci, którzy przestali grać w tenisa, aby grać w padel, i tak by przestali, więc lepiej, żeby porzucili go na rzecz innego sportu rakietowego” – mówił były 10. tenisista rankingu ATP w rozmowie z France Info.
Czerpać z padla wzorce w kwestii innowacji
Viesca przyznaje jednak, że choć padel wciąż ma trudności z przekonaniem najmłodszych, strategia wdrażana w klubach ma odwrócić ten trend, co wymaga reakcji: „Musimy spróbować się w pewien sposób wymyślić na nowo, co oznacza również modernizację obiektów.
Trzeba też tworzyć inne formy animacji, brać przykład z padla na tym polu. Dla mnie to wciąż coś pozytywnego, ponieważ to w końcu sport rakietowy i przyciąga ludzi do klubu. Jeśli rodzice w niego grają, być może później zapiszą swoje dzieci na tenis” – podsumowuje.
Innymi słowy, padel nie powinien być na razie postrzegany jako zagrożenie w średnim i długim okresie dla tenisa i nie powinien być traktowany jako rywal żółtej piłki – wręcz przeciwnie.
Pomimo silnego wzrostu od kilku lat, może być również szansą na to, by tenis mógł się wymyślić na nowo. Między innymi poprzez zmiany w komunikacji, które zwiększą jego wiarygodność.
Pomimo sygnałów alarmowych wysyłanych przez taką legendę jak Novak Djokovic tenis nie wydaje się więc znajdować w bezpośrednim niebezpieczeństwie, o ile znajdzie sposób na współistnienie, a nawet współpracę ze swoim młodszym kuzynem.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem