Sinner zachwyca w Nowym Jorku!
Jannik Sinner jak nigdy dotąd wygląda na wielkiego faworyta turnieju US Open.
Potencjalny numer 1 na świecie był niecierpliwie wyczekiwany od początku turnieju.
Od czasu wczesnych eliminacji Alcaraza i Djokovica, Włoch wydaje się być w bardzo dobrej pozycji, przynajmniej na papierze, aby zdobyć swój drugi tytuł Wielkiego Szlema w tym sezonie i w swojej karierze.
Zmierzając się z Tommym Paulem w ostatniej szesnastce, zwycięzca Australian Open był nastawiony na prawdziwy test. I tak było, przynajmniej przez dwa sety.
Poważnie naciskany przez będącego w formie Amerykanina i dopingowany przez rozradowaną publiczność, Transalpine stoczył dobrą walkę ze swoim przeciwnikiem, podnosząc swoją grę, gdy tego potrzebował.
Wygrał dwa pierwsze gemy w tie-breaku, a następnie wykorzystał przeciwnika, który eksplodował zarówno tenisowo, jak i fizycznie, aby awansować do następnej rundy (7-6, 7-6, 6-1).
W ćwierćfinale zmierzy się z zawodnikiem, którego bardzo dobrze zna: Daniiłem Miedwiediewem.
Obaj panowie grali już ze sobą dwukrotnie w tegorocznych turniejach wielkoszlemowych, z czego raz wygrał Włoch, a raz Rosjanin, w obu przypadkach w 5 setach.