Sabalenka delektuje się tą chwilą: "Zapisanie nazwiska mojej rodziny w historii tenisa".
Aryna Sabalenka wygrała US Open. W starciu z będącą w życiowej formie Jessicą Pegulą Białorusinka momentami kręciła głową, ale ostatecznie miała odwagę wygrać w niecałe 2 godziny (7-5, 7-5).
Uradowana, nr 2 na świecie chciała zadedykować swój sukces rodzinie: "Po śmierci mojego ojca moim celem zawsze było zapisanie nazwiska mojej rodziny w historii tenisa.
Za każdym razem, gdy widzę swoje imię na tym trofeum, jestem dumna z siebie i z mojej rodziny, która nigdy nie zrezygnowała z mojego marzenia i zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby mnie utrzymać.
Dostałem taką szansę w życiu. To naprawdę wiele znaczy. Tak, to zawsze było moje marzenie.
Wciąż nie mogę uwierzyć, że udało mi się to osiągnąć, ponieważ ja i mój zespół osiągnęliśmy już tak wiele.
Dziękuję!"