Rublow: "Dla mnie tenis to sprawa życia i śmierci i muszę to zmienić".
Andrey Rublev udzielił wywiadu Eurosportowi podczas Ultimate Tennis Showdown w Londynie w grudniu ubiegłego roku.
Po raz kolejny mówił o emocjach, jakie towarzyszą mu podczas meczów: "Jestem bardzo wrażliwy i emocjonalny. Staram się nad tym panować i zawsze być w odpowiednim nastroju.
Jest tak wiele rzeczy, które sprawiają, że czuję się winny, naprawdę źle na korcie. Poza tym miewam też emocjonalne szczyty. Więc zachowuję się źle.
Znam innych ludzi, którzy mają te problematyczne zachowania, ale udaje im się żyć dalej, oderwać się od tego.
Kiedy coś zepsuję, stopniowo mnie to wykańcza, bo czuję się winny.
Naprawdę trudno mi to kontrolować. Dla mnie tenis to sprawa życia i śmierci i muszę to zmienić.
Tenis i życie nie mają ze sobą nic wspólnego. To tylko sport, którym muszę się cieszyć, moje życie nie zależy od niego. Miałem życie przed tenisem, będę miał życie po tenisie.
Najgorsze jest to, gdy nie radzisz sobie ze stresem i adrenaliną i wszystko wymyka ci się spod kontroli.
W takich momentach nic nie widzisz, nic nie słyszysz i nawet nie myślisz o konsekwencjach.
Nawet jeśli robisz sobie krzywdę, po prostu to ignorujesz. A potem, pięć minut później, zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiłeś.
I wtedy czujesz się naprawdę źle. Zwłaszcza, że czasami ludzie wokół ciebie nie dbają o to, jak się czujesz.
Przyszli się zabawić, miło spędzić czas, mają wystarczająco dużo problemów w domu i oglądają "dramat", kiedy przyszli się wyłączyć.
Naprawdę, za każdym razem czuję się bardzo źle".
Rublev zadebiutuje w turnieju w Doha we wtorek przeciwko Alexandrowi Bublikowi.
Doha
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem