Przemówienie Andreevy po zdobyciu tytułu w Indian Wells: „Dziękuję sobie, że zawsze wierzyłam w siebie i nigdy nie poddałam się”

Mirra Andreeva, która w zeszłym roku zrobiła furorę na trasie WTA, docierając do półfinału Roland-Garros, w tym sezonie definitywnie przeszła na wyższy poziom, wygrywając dwa kolejne turnieje WTA 1000, w tym ten w Indian Wells w niedzielę.
Nowa numer 6 na świecie (oficjalnie będzie nią od jutra) wygłosiła bardzo sympatyczne przemówienie podczas ceremonii wręczenia pucharów:
„Po pierwsze, gratulacje dla Aryny i jej zespołu, grałaś niesamowity tenis przez te dwa tygodnie. Jestem pewna, że masz wiele dobrych rzeczy do zapamiętania z tego turnieju i życzę ci wszystkiego najlepszego na resztę sezonu.
Dziękuję wszystkim, którzy umożliwiają organizację tego turnieju, to było wspaniałe doświadczenie grać tutaj każdego dnia, czułam się bardzo komfortowo. I dziękuję wszystkim, którzy przyszli zobaczyć nasz finał dzisiaj.
Dziękuję mojemu zespołowi. […] Conchita (Martinez), wiem, że czasami rzeczy mogą być trudne. I dzisiaj nie było inaczej.
Wiem, że byłam, jak lubisz to mówić, małym urwisem dziś rano, ale to dlatego, że byłam bardzo zdenerwowana. Przepraszam za to i nie sądzę, żebym tu była bez ciebie.
Na koniec chciałabym podziękować sobie za to, że walczyłam do końca, zawsze wierzyłam w siebie i nigdy się nie poddałam. Biegałam po korcie jak królik, bo Aryna wysyłała mi armatnie kule i trudno było nadążyć za tempem.”