„Ona jest jak bogini tutaj, to było bardzo wzruszające dla mnie” – Frech oddaje hołd Venus Williams
Zwyciężczyni drugiej rundy w Waszyngtonie przeciwko Venus Williams (6-2, 6-2), Frech musiała poradzić sobie z presją zmierzenia się z legendą światowego tenisa. Młodsza od niej o 18 lat Polka nie była jeszcze nawet na świecie, gdy Williams zaczynała karierę w zawodowym tournee. W wywiadzie po swoim sukcesie postanowiła oddać hołd zawodniczce z siedmioma tytułami Wielkiego Szlema.
„Ona jest supergwiazdą, jest jak bogini tutaj, więc ten mecz był dla mnie bardzo emocjonalny. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, że będę jeszcze na korcie za 17 lat, to niemożliwe! To był naprawdę wspaniały mecz i wielki zaszczyt grać przeciwko niej.
Wygrywałam wiele punktów już od pierwszego serwisu i starałam się zmusić ją do ruchu na korcie, grając w różnych kierunkach, z dropshotami i slice’ami. Myślę, że taktycznie zagrałam dobrze i jestem naprawdę szczęśliwa, że jestem w ćwierćfinale.”
W kolejnym meczu zmierzy się z Kazachstaną Rybakiną.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem