„O mój Boże, to szaleństwo”, Sabalenka zaskoczona nową areną w Cincinnati
260 milionów euro – tyle wydał turniej w Cincinnati na modernizację swojej areny: Lindner Family Tennis Center. Zwiększenie liczby kortów (z 17 do 31), nowy klub dla zawodników czy ulepszenia w strefie gastronomicznej – ten Masters 1000, który odbywa się w Ohio (USA), postawił na mocne zmiany, i to w mniej niż rok.
Zmiana aranżacji bardzo spodobała się zawodnikom, o czym świadczy wypowiedź aktualnej liderki rankingu WTA, Aryny Sabalenki. Białoruska, która w tym roku broni tutaj tytułu, podkreśliła wysoką jakość infrastruktury:
„O mój Boże, to szaleństwo. Szczerze mówiąc, kiedy tu pierwszy raz przyjechałam, zastanawiałam się, co się dzieje. Pytałam samą siebie, gdzie jestem. Wiecie, potrzebowałam trochę czasu, żeby poczuć się swobodnie na starej arenie, a teraz to zupełnie inny turniej.
Ale szczerze, uwielbiam to. Jest więcej przestrzeni. Czujesz się trochę wolniejszy, a szatnie są większe. Nie siedzisz przyklejony do innego zawodnika. To niesamowite, co udało im się zrobić w rok. Jestem po prostu zaskoczona i uwielbiam to.”
Cincinnati
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem