Boisson przegrała z silniejszą, Aleksandrowa awansowała do ćwierćfinału WTA 500 w Seulu

W emocjonującym starciu na WTA 500 w Seulu, Loïs Boisson rozpoczęła dobrze, ale musiała zmierzyć się z determinacją Jekatieriny Aleksandrowej, która ostatecznie odwróciła losy meczu.
Po sukcesie w pierwszej rundzie, Loïs Boisson chciała kontynuować dobrą passę na WTA 500 w Seulu. Zadanie zapowiadało się jednak wyjątkowo trudne w starciu z Jekatieriną Aleksandrową, 11. zawodniczką świata.
Rosjanka debiutowała w tym turnieju podczas tego meczu. W ich pierwszym spotkaniu na głównym cyklu Francuzka dobrze rozpoczęła, przełamując już w pierwszym gemie i trafiając solidnie na swoim serwisie w pierwszym secie.
Mając na koncie tylko jedną piłkę przełamania (i to uratowaną) w ciągu 45 minut, Boisson logicznie objęła prowadzenie. Aleksandrowa jednak jest znana z tego, że nigdy się nie poddaje, czego 49. na świecie dowiedziała się w czwartek na własnej skórze.
Szybko sprawy zaczęły się komplikować dla 22-letniej zawodniczki. Aleksandrowa szybko odskakiwała w dwóch ostatnich setach, obejmując za każdym razem prowadzenie 3-0. Boisson miała więc zbyt dużą stratę, by powrócić do gry.
Nawet jeśli udało jej się odrobić stratę przełamania i dojść na 3-2 w decydującej partii, Aleksandrowa, będąc na fali, ostatecznie zakończyła mecz trzy gemy później (4-6, 6-2, 6-2 w ciągu 2 godzin gry).
30-letnia zawodniczka awansowała tym samym do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Beatriz Haddad Maią lub Ellą Seidel. Co do Boisson, zakończyła swoją serię dwóch porażek w poprzedniej rundzie, jednak wciąż była zbyt słaba, by pokonać jedną z najbardziej regularnych zawodniczek w cyklu w 2025 roku.