Berrettini ocenia swój obecny poziom: „Mój tenis zawsze tam był, potrzebuję więcej regularności”
Berrettini zyskuje na sile. Wystawiony przez swojego kapitana Filippo Volandriego do gry przeciwko Austrii w ćwierćfinale, 56. tenisista rankingu ATP został ponownie powołany na półfinał przeciwko Belgii. W starciu z Raphaëlem Collignonem Włoch okazał się solidny, wygrywając w dwóch setach, i postawił swój kraj na drodze do kwalifikacji na trzeci z rzędu finał. Na konferencji prasowej 29-letni zawodnik podsumował swój obecny poziom gry.
„W tej chwili czuję się dobrze, jestem bardziej pewny siebie, trenuję bardzo dobrze. Kiedy wróciłem po tym, jak nie grałem przez półtora miesiąca (między Rzymem a Wimbledonie), zacząłem trenować z najlepszymi zawodnikami w cyklu.
Czułem, że to tak, jakbym nigdy nie robił przerwy. Wierzę, że mój tenis jest dobrze obecny, zawsze tam był. Ale tenis to mieszanka kilku czynników: pewność siebie, kondycja fizyczna i psychiczna, odczucia podczas turnieju itp. To nie jest tajemnicą, że zawsze mam trochę więcej trudności w hali pod koniec sezonu. Lubię grać na ziemi i na trawie.
W tym roku opuściłem całą tę część sezonu. Mogłem pokazać, że mój tenis nie odszedł, kiedy grałem przeciwko Djokovicowi, Zverevowi, Draperowi, Fritzi i De Minaurowi. Wszystkie te mecze były dla mnie pozytywne. Po prostu potrzebuję więcej regularności. Prawda jest taka, że nigdy nie przestałem wierzyć w swój poziom”, zapewniał Berrettini dla Punto de Break.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem