„Bardzo trudno jest grać tutaj dobrego tenisa” – Fritz narzeka na piłki używane na turnieju w Toronto

Taylor Fritz awansował do 1/8 finału turnieju Masters 1000 w Toronto. Po zwycięstwie nad Roberto Carballesem Baeną (7-5, 7-6) w swoim pierwszym meczu, Amerykanin pokonał Gabriela Diallo (6-4, 6-2) i zmierzy się z Jirim Lehecką o miejsce w ćwierćfinale.
Jednak podczas konferencji prasowej zawodnik z czwartego miejsca w rankingu ATP był dość krytyczny wobec jakości piłek używanych w tym turnieju. Jego zdaniem, nie sprzyjają one płynnej grze na kanadyjskiej imprezie.
„Bardzo trudno jest grać tutaj dobrego tenisa. Mam wrażenie, że widzimy dużo słabej gry, z mnóstwem błędów bezpośrednich i podwójnych, a to z dwóch głównych powodów.
Pierwszy to piłki, które są najtrudniejsze do kontrolowania w całym sezonie. Nie są złe, ale piłki Wilson używane na US Open bardzo szybko odbijają się od rakiety i przyspieszają po odbiciu, w przeciwieństwie do innych piłek, z którymi gramy w ciągu roku.
Zwykle widzimy, jak piłki zwalniają, stają się miękkie i przywierają do naciągu, ale tutaj jest zupełnie odwrotnie. Po drugie, ten kort jest bardzo szybki, nawet szybszy niż w Waszyngtonie. Jeśli ktoś przejmie inicjatywę i zagra dobry strzał, aby zdobyć przewagę w wymianie, bardzo trudno jest potem odbić piłkę.
Jestem bardzo zadowolony z poprawy moich odczuć na korcie w ciągu zaledwie kilku dni. Kiedy przyjechałem, ledwo trafiałem piłkę w kort” – powiedział Fritz w ostatnich godzinach dla Punto De Break.