Światek: "Nasz harmonogram jest szalony".
Czy Iga Świątek zaczyna się męczyć?
Przynajmniej można się nad tym zastanawiać, biorąc pod uwagę jej ostatnie komentarze. Brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, Polka powróci do rywalizacji w tym tygodniu w Cincinnati.
Zapytana na konferencji prasowej, wróciła do tematu kalendarza tenisowego, który uważa za zbyt napięty: "Nasz kalendarz jest szalony, prawdopodobnie najtrudniejszy w sporcie.
Niektóre sporty są naprawdę trudne, ponieważ można zostać pobitym fizycznie. Ale większość sportów ma cztery miesiące wolnego, czasem nawet sześć.
Nasz harmonogram jest szalony i z roku na rok staje się coraz bardziej szalony, co jest przerażające. Naprawdę trzeba trenować inteligentnie".
Cincinnati
Igrzyska Olimpijskie
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem