Wideo - Federer i „szczęśliwe uderzenie” Djokovica na US Open 2011
W Flushing Meadows w 2011 roku Roger Federer był o jeden punkt od zwycięstwa, zanim Novak Djokovic odwrócił losy meczu. Szwajcar nie krył później swojego rozgoryczenia przed dziennikarzami.
W półfinale US Open 2011 zapowiadał się prawdziwy pojedynek, w którym Federer zmierzył się z Djokoviciem.
Serb, który przeżywał jeden z najlepszych sezonów w karierze (wygrał przed Nowym Jorkiem Australian Open, Dubaj, Indian Wells, Miami, Belgrad, Madryt, Rzym, Wimbledon i Montreal), po raz piąty z rzędu na tym turnieju wielkoszlemowym stanął naprzeciw swojego szwajcarskiego rywala.
Djokovic był o krok od porażki, uratował dwie piłki meczowe w piątym secie przy stanie 5-3, 40-15 na serwisie Federera, by cztery gemy później odnieść zwycięstwo i odrobić stratę dwóch setów do zera (6-7, 4-6, 6-3, 6-2, 7-5).
Na konferencji prasowej Federer nie ukrywał swojego rozczarowania, wspominając zwycięski return przeciwnika na pierwszej piłce meczowej:
„Jego return... To nie jest gracz, który naprawdę wierzy w swoje szanse. Przegrać z kimś w takim stanie jest rozczarowujące, on mentalnie już wypadł z meczu. A tu nagle to szczęśliwe uderzenie.”
US Open
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem