Tsitsipas dotarł do trzeciej rundy Rolanda Garrosa w dwóch etapach
Stefanos Tsitsipas dał się przestraszyć, ale mimo to zdołał zapewnić sobie to, co najważniejsze: solidną kwalifikację do następnej rundy.
W konfrontacji z Danielem Altmaierem (83.), który zawsze jest bardzo niebezpieczny, podobnie jak w zeszłym roku, kiedy pokonał Jannika Sinnera, Grek zachował czujność do samego końca i wygrał (6-3, 6-2, 6-7, 6-4 w 2 godziny 44 minuty).
Po imponującym początku meczu, w którym wyraźnie dominował, szybko prowadząc dwa sety do zera, zwycięzca ostatniego turnieju w Monte-Carlo musiał przetrwać powrót dzikiego Niemca. Po szalonym tiebreaku Altmaier zaczął grać swój najlepszy tenis. Przełamał pierwszego zawodnika w czwartym secie i prawie wepchnął Tsitsipasa do piątego.
Mimo to Grek pokazał całe swoje opanowanie, aby odzyskać kontrolę nad meczem i zakończyć go w czterech setach (wygrywając trzy ostatnie gemy meczu). Zadowolony ze swojego dobrego występu (54 wygrane, 27 niewymuszonych błędów), "Stef" przechodzi do trzeciej rundy z autorytetem, gdzie może spotkać się z pewnym Lorenzo Sonego (który zmierzył się z Zhangiem w drugiej rundzie w środę).
French Open
Monte-Carlo
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem