„To jest to samo każdego roku”, Pegula narzeka na decyzje organizatorów Roland-Garros dotyczące meczów wieczornych
Jessica Pegula trzyma poziom na początku Roland-Garros. Amerykanka zakwalifikowała się do 1/8 finału po zaskakującym zwycięstwie nad Marketą Vondrousovą (3-6, 6-4, 6-2).
Trudne zwycięstwo nad Czeszką, spoza czołowej 90-tki, która dopiero co wróciła po kilkumiesięcznej rehabilitacji po kontuzji barku na początku roku.
Przed zmierzeniem się z Loïs Boisson, ostatnią Francuzką w walce o singiel, numer 3 na świecie, podobnie jak Ons Jabeur, wyraziła swoją frustrację na temat braku kobiecych meczów w sesji wieczornej na korcie Philippe-Chatrier.
„To jest to samo każdego roku, nigdy nie ma parytetu, i nie wiem, co o tym więcej powiedzieć. Wygląda na to, że oni (mówiąc o organizacji turnieju) mają to gdzieś, nigdy nic nie zmieniają. Mogę się tylko zgodzić z Ons (Jabeur).
Wszystko powinno być bardziej sprawiedliwe. Jesteśmy na turnieju, który mieni się być równouprawniony, wszystkie Wielkie Szlemy takie są. Dlaczego nie dają nam więcej możliwości?
To jak walka z wiatrakami. Już od czterech lat mówimy o tym samym problemie, to cała wieczność! Ale, w końcu, nigdy nie było równości. Lubię o tym mówić, zawsze walczyłam o równość szans.
Walczę ogólnie o prawa kobiet. Udowodniliśmy, że zasługujemy na te same możliwości, co mężczyźni. Nie twierdzę, że czuję się bezsilna, ale oni po prostu nas nie słuchają.
Moglibyśmy o tym rozmawiać bez końca, nic tu nigdy się nie zmienia. Mam nadzieję, że z czasem coś się zmieni. Myślę, że powinni zmienić swój sposób działania”, szczegółowo opisała Pegula, która w następnym meczu przeciwko Boisson będzie dążyć do drugiego awansu do ćwierćfinału w paryskich Wielkich Szlemach, dla „Punto De Break”.
French Open
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem