Sinner o finale Pucharu Davisa: "Mecze, w których chce się brać udział".
Nadszedł dzień wielkiego finału Pucharu Davisa 2024. Posiadacze tytułu, Włochy, mają szansę skompletować dublet, jeśli pokonają Holandię.
Stałyby się wówczas pierwszym krajem od czasów Czech (2012, 2013), który zdobyłby trofeum dwa razy z rzędu.
Z drugiej strony, Holendrzy są nowicjuszami na tym poziomie. W piątek osiągnęli swój pierwszy w historii finał Pucharu Davisa, triumfując nad Niemcami.
Squadra Azzurra, prowadzona przez światowy numer 1 Jannika Sinnera, będzie faworytem tego meczu.
Sam zawodnik nie może się doczekać ostatniego spotkania w tym sezonie:
"Mamy na barkach ciężar całego kraju. To są mecze, w których chcemy grać. To dla nas ostatni mecz w tym roku.
Cieszymy się, że jesteśmy w finale Pucharu Davisa. Jeśli wygramy, to będzie coś niesamowitego.
Jeśli nie, to i tak wykonamy świetną robotę" - powiedział pochodzący z San Candido zawodnik na stronie internetowej Pucharu Davisa.
W historii tych rozgrywek Włochy mają bilans dziewięć do jednego przeciwko Holandii. Oba kraje spotkały się w fazie grupowej na początku tego sezonu.
Jedyny sukces Holandii miał miejsce w pierwszym spotkaniu, w 1923 roku.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem