„Rok czy dwa lata temu wydawałoby mi się niemożliwe, żeby być w finale tutaj” – przyznaje Paolini, która awansowała do finału w Rzymie
Jasmine Paolini awansowała w czwartek do finału turnieju WTA 1000 w Rzymie, pokonując Peyton Stearns (7-5, 6-1).
Włoszka, która w zeszłym roku zrobiła furorę na tourze, docierając do finałów Roland Garros i Wimbledonu, opowiedziała o swoim imponującym postępie:
„Dzisiaj było trochę wyjątkowo, bo kiedy zaczynałam mecz, byłam trochę bardziej nerwowa. Pod koniec byłam spokojniejsza. Cieszę się, że jestem w finale i mam nadzieję, że rozegram dobry mecz. Celem jest grać jak najlepiej, trochę bardziej stabilnie niż w ostatnich dniach.
Zeszły rok był rokiem odkryć, nie myślałam, że mogę osiągnąć taki poziom i byłam zaskoczona tym, co robiłam. W tym roku jest inaczej. Pokonałam zawodniczki, z którymi miałam trudności, jak na przykład Ostapenko.
W porównaniu z zeszłym rokiem myślę przede wszystkim, że mam więcej doświadczenia. Jestem w finale na Foro Italico. Rok czy dwa lata temu wydawałoby mi się to niemożliwe.”
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem