Rinderknech: "Tiafoe miał przewagę w piątym secie".
Arthur Rinderknech zmierzył się w poniedziałek z Francesem Tiafoe w pierwszej rundzie Australian Open.
Przegrywając dwa sety do zera, zdołał wrócić do dwóch setów, ale niestety dla niego przegrał w ostatnim secie.
W komentarzach opublikowanych przez L'Équipe wyraził swoje rozczarowanie: "W piątym secie powiedziałem sobie, że muszę po prostu kontynuować grę fizyczną, włożyć swoją intensywność, atakować.
Nie pokazałem tego tak jak on (Tiafoe cierpiał na wymioty), ale w tym momencie też nie byłem w najlepszej formie fizycznej.
Od połowy czwartego seta zaczęły łapać mnie skurcze, ale wytrzymałem i dałem z siebie wszystko.
Wykorzystał swoje doświadczenie, a sędzia pozwolił mu grać z jego doświadczeniem.
Dziś też trudno mi się z tym pogodzić. Dla mnie ten piąty set był dość skandaliczny ze strony sędziego.
To część gry, a on to wykorzystał. To facet, który przez lata był w pierwszej dziesiątce, pierwszej dwudziestce, który dotarł do półfinałów Wielkich Szlemów.
Wykorzystał swoje doświadczenie i zdołał z niego skorzystać.
W piątym secie trochę sabotował, sędzia mu odpuścił, a piąty set był dla mnie trochę drapiący. Po raz kolejny udało mu się zdobyć punkty, brawo dla niego.
Dla mnie dzisiaj było jasne, że miał przewagę w piątym secie. Czy przez to przegrałem mecz? Prawdopodobnie nie.
Czy byłoby sprawiedliwiej w piątym secie, gdyby sędziowano uczciwie? Prawdopodobnie tak. Czy bym wygrał? Może nie."
Australian Open
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem