„Reszta roku była dość kiepska, szczerze mówiąc” – żartowała Fernandez po triumfie w Waszyngtonie

Po świetnym tygodniu Leylah Fernandez zdobyła swój pierwszy tytuł w Waszyngtonie. Pokonała Rosjankę Kalinską w dwóch szybkich setach (6-1, 6-2). Podczas konferencji prasowej po meczu 22-letnia tenisistka z ironią odniosła się do swojej dotychczasowej sezonowej huśtawki, pomimo tego udanego występu w stolicy USA.
„Można tak powiedzieć, reszta roku nie była zbyt udana (śmiech). Szczerze mówiąc, było dość słabo! (śmiech) Myślę, że w Waszyngtonie cały tydzień był po prostu dobry. Pracuję bardzo ciężko od dłuższego czasu. Wszystko zaczęło się od dobrej atmosfery, pozytywnych wibracji z członkami zespołu, kolacji z innymi Kanadyjkami, które brały udział w turnieju.
Od początku panowała dobra atmosfera, a potem na korcie bawiłam się znacznie lepiej i mogłam dobrze grać przed liczną publicznością. Myślę, że tamten tydzień wszystko poszło dobrze i mam nadzieję, że tak będzie również w Montrealu.”
Kanadyjka od razu przystąpi do rywalizacji w WTA 1000 w Montrealu. W pierwszej rundzie zmierzy się z Australijką Joint. Będzie to ich drugie z rzędu spotkanie po Waszyngtonie.