Ramos-Vinolas zignorowany przez organizatorów Masters 1000 w Madrycie przy rozdawaniu ostatniej dzikiej karty
Na początku miesiąca Albert Ramos-Vinolas ogłosił, że 2025 rok będzie jego ostatnim sezonem w profesjonalnym tenisie, ponieważ jego ciało nie jest już w stanie wytrzymać ciągłych meczów i turniejów.
Otrzymał dziką kartę w zeszłym tygodniu w Barcelonie, gdzie przegrał w pierwszej rundzie z późniejszym zwycięzcą, Holgerem Runem. David Ferrer, dyrektor turnieju, zorganizował mu krótką ceremonię pożegnalną po tym meczu. Hiszpan zapewne liczył na kontynuację podczas tegorocznego Masters 1000 w Madrycie, ale tak się nie stanie.
José Moron, redaktor serwisu Punto Debreak, ujawnił, że IMG (właściciel turnieju w Madrycie) rozważało przyznanie dzikiej karty Ramos-Vinolasowi, ale ostatecznie zdecydowało się na Marinę Cilicia, ćwierćfinalistę z 2019 roku i byłego nr 3 światowego rankingu.
Inni zawodnicy, którzy otrzymali dzikie karty do turnieju głównego, to Pablo Carreno Busta, Martin Landaluce, Federico Cina i Coleman Wong.
Decyzja ta nie spodobała się hiszpańskim fanom, którzy domagają się wyjaśnień od dyrektora Feliciano Lopeza.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem