Pegula o swoim ponownym spotkaniu z Alexandrovą: „Miałam nadzieję, że nie spotkamy się tak wcześnie w turnieju”

Jessica Pegula jest w świetnej formie na początku sezonu. Amerykanka, która powróciła na 3. miejsce w rankingu po wygranych w Austin i Charleston od stycznia, z łatwością awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, który odbędzie się w sobotnie popołudnie.
Na korcie po swoim zwycięstwie nad Magdaleną Frech (6-1, 6-1), Pegula została zapytana o swoją kolejną rywalkę, Jekatierinę Aleksandrową.
Rosjanka pokonała już cztery zawodniczki z top 10 od początku sezonu, ostatnią z nich była Mirra Andriejewa, pomimo że ta wygrała dwa turnieje WTA 1000 w tym roku, właśnie w Stuttgarcie.
To będzie już trzecie starcie między tymi zawodniczkami w 2025 roku, po meczach w Dausze (wygranym przez Aleksandrową) i półfinale w Charleston, który Pegula wygrała w emocjonującym pojedynku (6-2, 2-6, 7-5).
„Ona jest świetną tenisistką. Oczywiście, dziś rozegrała bardzo dobry mecz (po zwycięstwie nad Andriejewą). Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, że nie spotkamy się tak wcześnie w turnieju.
Nie sądzę, żebym w pełni zregenerowała się fizycznie po naszym ostatnim meczu. To będzie piękny mecz do rozegrania. Ostatnio pokonała wiele czołowych zawodniczek, ale sama też należy do ścisłej czołówki.
Myślę, że ma naprawdę udany sezon, więc na pewno będzie trudno” – powiedziała Pegula na korcie w Niemczech po zwycięstwie nad Polką.