„Nie przejmować się zasadami”: nowe oświadczenie Świątek w sprawie kalendarza
Po swojej szybkiej wygranej w Pekinie, Świątek ostrzegła WTA przed kalendarzem, który uważa za niebezpieczny.
Już pytana na ten temat dwa dni temu w Pekinie, Iga Świątek ponownie wyraziła swoją opinię po awansie do 1/8 finału turnieju.
Nr 2 światowego rankingu skorzystała z kreśli Camili Osorio po jednostronnym pierwszym secie (6-0) i została przepytana przez dziennikarzy o zarządzanie końcówką sezonu:
„To ciekawe pytanie, bo rzeczywiście sezon jest długi. Druga część to ten moment, kiedy zawodnicy odczuwają największe zmęczenie. Niestety, azjatycka trasa jest najtrudniejsza, bo wiesz, że sezon wkrótce się kończy, ale nadal musisz dawać z siebie wszystko.
Nie wiem, jak będzie wyglądać moja kariera za kilka lat. Być może będę musiała podjąć decyzję o nieuczestniczeniu w niektórych turniejach, nawet jeśli są obowiązkowe. WTA utrudnia sprawy tymi obowiązkami.
Nie sądzę, żeby najlepsze zawodniczki były w stanie tego dokonać, jak na przykład zagranie we wszystkich sześciu turniejach WTA 500. To niemożliwe do wpasowania w kalendarz. Musimy być mądre, nie przejmować się zasadami i stawiać na pierwszym miejscu nasze zdrowie.
Jedyną rzeczą, jaką mogę teraz zrobić, kiedy decyduję się grać w tych turniejach, to dbać o moje ciało i regenerację. Mam przy sobie dobry zespół, który mi w tym pomaga. Mam wystarczające doświadczenie, żeby wiedzieć, co muszę robić, więc fizycznie jest dobrze.
Ale tak, jest wiele kontuzji. Myślę, że to dlatego, że sezon jest zbyt długi i zbyt intensywny” – powiedziała w wypowiedzi przytoczonej przez TheTennisLetter.
Pekin
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem