Musetti przed finałem z Alcarazem w Monte-Carlo: „Tydzień był rollercoasterem emocji”
Lorenzo Musetti w niedzielę (od godziny 12:00) w Monte-Carlo zagra swój pierwszy finał w turnieju Masters 1000. Przed Carlosem Alcarazem, który jest już przyzwyczajony do takich spotkań, Włoch będzie musiał zdominować walkę taktyczną, ale też fizyczną.
Musetti, który spędził już 11 godzin i 30 minut na kortach w Monako, spróbuje zdobyć tytuł, czyli o cztery godziny więcej niż jego przyszły przeciwnik. Na konferencji prasowej mówił właśnie o swoich czterech wygranych meczach w tym tygodniu, które były bardzo wyrównane:
„Cały tydzień był rollercoasterem emocji. Mogłem przegrać już pierwszego dnia, kiedy grałem z Bu, potem z Jirim (Lehečką) czy Stefanosem (Tsitsipasem). Jedynym meczem, w którym wynik był naprawdę jasny, było spotkanie z Matteo (Berrettinim).
Ale przez cały tydzień miałem wrażenie, że muszę biegać więcej, próbować dogonić przeciwnika… Dlatego mam nadzieję, że w niedzielę będzie, nie chcę powiedzieć łatwiej, ale że zacznę lepiej. Ale będę tam, by walczyć, nawet jeśli przegram pierwszego seta.”
Zawodnik z 16. miejsca w rankingu ATP wspomniał też o swoim pierwszym pojedynku z Alcarazem (finał w Hamburgu w 2022 roku), który zakończył się jego zwycięstwem:
„To było dawno temu. Oboje bardzo się zmieniliśmy. Mogę tylko powiedzieć, że to był naprawdę spektakularny mecz. Kluczową rolę odegrała wtedy psychika. Mam nadzieję, że w tym finale będzie podobnie.”
Monte-Carlo
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem