Mpetshi Perricard ostatecznie pokonany przez Fritza w pierwszej rundzie Wimbledonu
Zakończenie pojedynku między Giovannim Mpetshi Perricardem a Taylorem Fritzem było oczekiwane we wtorkowe popołudnie. Mecz, bardzo intensywny i emocjonujący, został przerwany w poniedziałek wieczorem przed rozpoczęciem piątego seta, a obaj zawodnicy wrócili na Court 1, aby dokończyć rywalizację.
Mpetshi Perricard, który prowadził dwa sety do zera, był bliski zamknięcia meczu w tie-breaku czwartego seta, zanim Fritz zdołał wyrównać. Amerykanin, obecnie piąty w rankingu ATP, zaliczył bardzo udany sezon na trawie, zdobywając dwa tytuły w trzech turniejach (w Stuttgarcie i Eastbourne), i nie stracił głowy, grając niezwykle solidnie na swoich serwisach.
Nie oddając ani jednej piłki breakowej od początku do końca, Fritz ostatecznie odwrócił losy meczu (6-7, 6-7, 6-4, 7-6, 6-4 w 3 godziny i 32 minuty) w spotkaniu rozgrywanym przez dwa dni. Finalista ostatniego US Open wykorzystał breaka w najlepszym możliwym momencie, przy stanie 5-4, aby zakończyć pojedynek i awansować do drugiej rundy, gdzie zmierzy się z Gabrielem Diallo.
Mimo 86 wygranych piłek, w tym 37 asów, Francuz nie zdołał pokonać jednego z najbardziej stabilnych zawodników touru i po raz drugi w tym sezonie przegrał w Wielkim Szlemie w pięciu setach, nie mając ani jednej piłki breakowej. Podobna sytuacja spotkała go na początku sezonu podczas Australian Open, gdy uległ Gaëlowi Monfilsowi.
Ósemfinalista z zeszłego roku, Mpetshi Perricard, nie powtórzył tego wyniku. W tym tygodniu zajmujący 36. miejsce w rankingu ATP, opuści top 40 po zakończeniu turnieju, wygrywając tylko jeden mecz na trawie w tym sezonie.
Wimbledon
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Kiedy gwiazdy tenisa zmieniają kort: od Noaha–piosenkarza po Safina–deputowanego, czyli inny mecz – ten o nową karierę
Laboratorium tenisa jutra – czy Masters Next Gen ma przyszłość?
Tenis: mało znane prawdy o okresie międzysezonowym – między odpoczynkiem, stresem a walką o zdrowie fizyczne