Kostyuk wyznacza ton przed nowym pojedynkiem z Sabalenką: „Przyznała, że zrobiła to celowo”
Marta Kostyuk zmierzy się dziś wieczorem w Rzymie, podobnie jak dwa tygodnie temu w Madrycie, z numerem jeden na świecie Aryną Sabalenką.
Białorusinka wyszła z tego starcia zwycięsko po zaciętym meczu (7-6, 7-6), który został przerwany z powodu deszczu na jej własną prośbę. W drugim tie-breaku, gdy prowadziła 5-4 i po nieudanym pierwszym serwisie, zdecydowała się przerwać grę z powodu kropel deszczu. Ta jednostronna decyzja bardzo nie spodobała się Kostyuk.
Na konferencji prasowej przed ich meczem w Rzymie Ukrainka wróciła do tej kontrowersyjnej przerwy:
„Rozważaliśmy kontakt z WTA, aby poprosić o pewne wyjaśnienia. Być może będziemy mogli porozmawiać o tym podczas Roland Garros. Chociaż teraz to już nic nie zmieni. Takie sytuacje są delikatne. Niezależnie od tego, co mówią przepisy, niemożliwe jest, aby sędzia główny zmienił zdanie.
Wszystko dzieje się w ułamku sekundy. Gdyby Sabalenka przerwała punkt przed swoim pierwszym serwisem, nie miałabym problemu. Ale punkt już się rozpoczął, a w tym momencie nie miała prawa go zatrzymać.
Najbardziej absurdalne w tym wszystkim jest to, że przyznała, iż zrobiła to celowo, aby uniknąć podwójnego błędu. Mam wiele pytań i zero odpowiedzi. Ale czasami tak bywa. Teraz musi żyć z tą decyzją (śmiech).”
Rzym
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem