Keys, zakwalifikowała się do ćwierćfinałów Indian Wells: „Najważniejsze to być gotową za każdym razem, gdy wychodzę na kort”
Madison Keys miała ciężką przeprawę, ale awansowała do ćwierćfinału WTA 1000 w Indian Wells. Amerykanka ma teraz imponującą serię 15 zwycięstw z rzędu po wygranej z Donną Vekic (4-6, 7-6, 6-3), nawet jeśli była o dwa punkty od porażki.
Zwyciężczyni turniejów w Adelaide i Australian Open w tym sezonie zmierzy się z Belindą Bencic o miejsce w półfinale. Podczas konferencji prasowej Keys odniosła się do tego zwycięstwa nad Chorwatką i zapewnia, że czerpie przyjemność z gry na korcie.
„Czuję się całkiem dobrze, myślę, że Donna zagrała bardzo dobrze na początku. Miałam wrażenie, że nie gram dokładnie tak, jakbym chciała, więc jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się odwrócić sytuację w drugim secie. W trzecim byłam dość solidna.
Nie myślałam dużo o Australii, ale jest oczywiste, że równowaga szybko się zmieniła w tie-breaku, więc moim zamiarem było podnieść poziom gry najszybciej jak to możliwe potem.
Prawdopodobnie byłoby zabawniej, gdybym wygrywała więcej meczów w dwóch setach, a nie w trzech, ale tak, naprawdę czerpię przyjemność z gry na korcie. Mogę powiedzieć, że to coś w rodzaju fali, na której surfuję, coś w rodzaju impetu.
Nie wiem, czy rzeczy są teraz inne tutaj, ale jako Amerykanka wszystko jest na pewno wyjątkowe. Może teraz oczy są trochę bardziej skierowane na mnie, ale jednocześnie, po zdobyciu mojego pierwszego tytułu Wielkiego Szlema, uwaga byłaby tam w każdym razie.
Dla mnie najważniejsze jest być gotową za każdym razem, gdy wychodzę na kort, nie spieszyć się i dalej budować w tym pierwszym turnieju po Australii”, zapewniła dla Punto De Break.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem