„Kalendarz jest zbyt napięty. Tenis to nie jest całe życie”, krytykuje Świątek
Iga Świątek wzięła udział w konferencji prasowej, aby omówić turniej Wimbledonu 2025, gdzie będzie rozstawiona dopiero z numerem ósmym.
Wykorzystała również okazję, aby ponownie poruszyć temat zbyt długiego kalendarza, który jej zdaniem jest przeładowany: „Osobiście uważam, że kalendarz jest bardzo napięty, zbyt napięty. To absurd, że gramy ponad 20 turniejów w roku.
Czasami musimy rezygnować z turnieju w naszym kraju, bo musimy walczyć o udział w niektórych turniejach WTA 500, aby uniknąć spadku w rankingu. Te obowiązki i zasady związane z konkretnymi turniejami wywierają na nas presję.
Myślę, że ludzie nadal oglądaliby tenis, nawet gdybyśmy grali mniej turniejów. To pomogłoby nam być bardziej regularnymi później. To wyzwanie; tenis to trudny sport.
Co tydzień zaczynamy od zera, ale ważne jest, aby pamiętać, że tenis to nie całe życie; trzeba zachować dystans i być dumnym z tego, co się robi, nawet w przypadku porażki”.
Świątek rozpocznie swój udział w Wimbledonie od meczu z Poliną Kudermietową we wtorek.
Wimbledon
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem