Jabeur: "Pogodziłem się z tym, że jestem szczęśliwy w mojej karierze, nawet jeśli nie wygrałem żadnego dużego turnieju".
![Jabeur: Pogodziłem się z tym, że jestem szczęśliwy w mojej karierze, nawet jeśli nie wygrałem żadnego dużego turnieju.](https://cdn.tennistemple.com/images/upload/bank/prZ0.jpg)
Ons Jabeur powróciła do Tour w styczniu po kontuzji pleców, która wykluczyła ją z kortów na pięć miesięcy, uniemożliwiając jej udział w US Open.
Tunezyjka jest zadowolona ze swojego poziomu gry i szczęśliwa z powrotu. Z niecierpliwością czeka na turnieje w krajach Zatoki Perskiej.
"Dla mnie to z pewnością najważniejsza część trasy: trzy kolejne turnieje na Bliskim Wschodzie.
Gdybyś zapytał mnie dawno temu, powiedziałabym ci, że bardzo trudno to sobie wyobrazić.
Nawet gdy nie miałem silnej pozycji, zawsze miałem nadzieję, że zagram w Doha i Dubaju, a teraz można dodać Abu Zabi...
To niesamowite, że świat arabski ma więcej turniejów, które inspirują coraz młodsze pokolenie.
Łatwiej powiedzieć niż zrobić, by nie mieć obsesji na punkcie Wielkiego Szlema.
Chociaż ogólnie w życiu, jeśli masz obsesję na jakimś punkcie, to nie sądzę, by kiedykolwiek ci się to przytrafiło.
Pogodziłem się z tym, że jestem szczęśliwy w mojej karierze, nawet jeśli nie wygrałem żadnego dużego turnieju.
Jestem zadowolony z mojej kariery, ponieważ to, co zrobiłem do tej pory, jest niesamowite, ale zawsze jest we mnie sportowiec, mistrz, który wciąż mierzy wyżej.
Naprawdę wierzę w przeznaczenie. Jeśli jest napisane, że wygram Wielkiego Szlema, zrobię to. Ciężko pracuję, więc zobaczymy, jak zakończy się moja kariera".