„Dziwni mężczyźni pojawiają się na turniejach, czasem dochodzimy do punktu bez powrotu” – mówi Collins
Danielle Collins wzięła udział w podcaście „Reign with Josh Smith”, gdzie opowiedziała między innymi o mizoginii, z którą się zetknęła.
Wyjaśniła: „Często, gdy reagujemy na czyjeś niewłaściwe zachowanie, nasza reakcja jest traktowana jak samo wykroczenie. To prawie jakbyśmy nie mieli prawa reagować.
Miałam sytuację, gdy dołączyłam do cyklu rozgrywek i musiałam zmierzyć się z bardzo natrętnym kamerzystą. Przegrałam długi mecz w trzech setach, wyszłam z kortu i byłam bardzo zmęczona.
Nagle ten facet mówi: ‚Och, Danielle, naprawdę mi przykro, czy mogę cię przytulić?’. Spojrzałam na mojego trenera i odpowiedziałam: ‚Oczywiście’.
Podchodzi do mnie, żeby mnie objąć, a nagle próbuje mnie pocałować i pomyślałam: ‚O, nie!’.
Dosłownie zaczął całować mnie w policzek.
Ludzie nie widzą, co dzieje się za kulisami – dziwni mężczyźni, którzy pojawiają się na naszych turniejach i podążają za nami do hoteli. Więc tak, czasem dochodzimy do punktu bez powrotu.”
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem