Auger-Aliassime kończy przygodę Halysa i awansuje do finału w Dubaju

Rok po Ugo Humbercie, francuski tenis może ponownie mieć swojego reprezentanta w finale turnieju ATP 500 w Dubaju.
Pochodzący z kwalifikacji, Quentin Halys gra w ten piątek półfinał przeciwko Félixowi Auger-Aliassime, aby spróbować dotrzeć do największego finału w swojej karierze.
Francuz, pewny wejścia do pierwszej 60-tki po raz pierwszy w jego karierze na zakończenie turnieju w Emiratach, nie ma nic do stracenia przeciwko Kanadyjczykowi, który jest w świetnej formie na początku tego sezonu i który wygrał już 15 meczów na trasie ATP w 2025 roku.
Pierwszy set był niepewny. Halys jako pierwszy przełamał, ale jego przeciwnik natychmiast wyrównał.
Dzięki sile psychicznej Francuz, który nie poddał się, miał kilka szans na zakończenie seta i dzięki swojej czwartej piłce setowej udało mu się wziąć serwis Augera-Aliassime i objąć prowadzenie.
Przyciśnięty do muru, Auger-Aliassime pokazał swoje doświadczenie, przełamując w środku drugiego seta. Gra, która pozwoliła mu doprowadzić do remisu w setach pomimo oporu jego przeciwnika.
Podobnie jak w zeszłym tygodniu w Doha, to właśnie trzeci decydujący set rozstrzygnie los spotkania między tymi dwoma zawodnikami.
Jednak, podobnie jak w Katarze, to Kanadyjczyk ostatecznie będzie miał ostatnie słowo. Bardzo blisko podwójnego przełamania w kilku przypadkach, Auger-Aliassime, 21. na świecie w tym tygodniu, nie stracił zimnej krwi.
Naprzeciw stawiającego silny opór Halysa aż do końca, FAA ostatecznie wygrywa spotkanie dzięki ostatniemu backhandowemu passing shotowi (5-7, 6-4, 6-3 w 2h16) i awansuje do finału, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą drugiego półfinału pomiędzy Tallonem Griekspoorem a Stefanos Tsitsipasem.
To już trzeci raz w tyle samo konfrontacji, że Kanadyjczyk pokonuje Francuza.
Zapewniając sobie powrót do pierwszej 20-tki w najbliższy poniedziałek, Auger-Aliassime, jako jedyny gracz, który wygrał wiele tytułów w tym sezonie na trasie ATP (Adelaide i Montpellier), spróbuje dodać trzeci tytuł w 2025 roku do swojego dorobku, co byłoby również jego 8. w karierze profesjonalnej.