„Uważam, że zdecydowanie zasługuję na top 100” – Royer podsumowuje swój występ w Cincinnati

Valentin Royer, który przebrnął przez kwalifikacje, pokonał Ofnera, by następnie ulec Chaczanowowi w zaciętym pojedynku (6-4, 7-6) w Cincinnati. W rozmowie z „L’Équipe” 104. tenisista świata podsumował swój występ w Ohio, wyrażając nadzieję na kontynuację dobrej passy.
„Sześć miesięcy temu może nie byłbym w stanie walczyć na tym poziomie. Może w ogóle nie doszłoby do walki. Dziś ta walka była. A za pół roku może już wygram. Wciąż jest wiele elementów do poprawy, ale jestem zadowolony z meczu, choć trochę mnie gryzie, że nie udało się doprowadzić do trzeciego seta. Wtedy mógłbym go mocno naciskać.
Jest mi trochę żal, ale jednocześnie cieszę się z mojego turnieju. To dodaje otuchy. Uważam, że zdecydowanie zasługuję na miejsce w top 100. Sprawiam, że taki zawodnik jak Chaczanow blednie, ale też ktoś, kto rok temu był 30. na świecie, jak Sebastian Ofner. Czuję się tu na miejscu i dobrze mi w tym środowisku. To tylko kwestia czasu. Co do US Open: dzika karta czy nie, na korcie walczę tak samo.”
Jeśli chodzi o przyszłe cele, 24-latek ma nadzieję na bezpośredni awans do głównej drabinki Australian Open:
„Tak, to bardzo jasny cel. Wiem, że mój poziom jest wystarczający. Mogę trafić na bardziej lub mniej korzystne drabinki, ale w pewnym momencie po prostu trzeba wygrywać mecze. Czy to w Masters 1000, czy w Challengerach, to nie ma znaczenia. Zostały jeszcze dwa i pół miesiąca, by spróbować zakwalifikować się do Australii. Daję z siebie wszystko do końca roku, by zakończyć sezon z przytupem i rozpocząć następny w najlepszy możliwy sposób.”