Tiafoe w swoim pierwszym meczu udaje się na przejażdżkę
© AFP
Frances Tiafoe nie przegapił poniedziałkowego meczu.
W starciu z Yi Zhou, zajmującym 440. miejsce na świecie, kapryśny Amerykanin nie dał za wygraną, wygrywając w nieco ponad godzinę (6-2, 6-4 w 1 godzinę i 02 minuty).
Publicité
Wykorzystując przeciwnika, który był znacznie gorszy od niego, Tiafoe spokojnie ułożył swoją grę.
Dominując w rajdach i nietykalny przy podaniu (90% punktów zdobytych przy pierwszym podaniu), numer 17 na świecie osiągnął trzecią rundę z autorytetem.
O miejsce w ostatniej 16 zmierzy się z Romanem Safiullinem.
Szanghaj
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem