Shelton jest gotowy do walki: "Naprzód, naprzód!".
Ben Shelton nie ma za sobą udanego Wimbledonu. Amerykanin, numer 14 na świecie w tym tygodniu, był bardzo niezdecydowany od początku turnieju i musiał rozegrać 5 setów w każdym ze swoich meczów, aby przejść.
Shelton zdołał jednak awansować do ostatniej szesnastki, pokonując Denisa Shapovalova w 3. rundzie w 5 setach i 2 dniach (6-7, 6-2, 6-4, 4-6, 6-2).
Jednak nic nie jest pewne dla 21-latka. Ogromne wyzwanie czeka go w kolejnej rundzie, gdzie spotka się z numerem 1 na świecie, Jannikiem Sinnerem.
Mimo że jest ogromnym faworytem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego bardzo chwiejny początek turnieju, nie traci ducha i jest gotowy do walki: "Jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem do tej pory, ale na pewno nie jestem usatysfakcjonowany. Szczytem tenisa jest gra przeciwko światowemu numerowi 1 na Wimbledonie, prawdopodobnie na korcie centralnym.
Jestem więc bardzo podekscytowany i gotowy, aby zacząć. Do zobaczenia jutro i zróbmy to jeszcze raz. Dawaj, dawaj, dawaj!"