Raducanu: "Wiem, że jestem niebezpieczny i nikt nie chce się ze mną mierzyć".
© AFP
Po zwycięstwie nad Kanadyjką Rebeccą Marino w Billie Jean King Cup, Emma Raducanu została zapytana o swój sezon: "Myślę, że zaczęłam rok dobrze, aż do Wimbledonu.
Potem miałam trochę więcej problemów fizycznych. Nie rozegrałam całego kalendarza i nie przebywałam na korcie tyle, ile bym chciała.
Publicité
Ale myślę, że czasami muszę sobie przypominać, że jestem w pierwszej 60 na świecie, mimo że rozegrałem mniej niż 15 turniejów, czego nigdy wcześniej nie robiłem.
Muszę sobie tego pogratulować. Wiem, że jestem niebezpieczny i nikt nie chce się ze mną mierzyć. Jestem z tego dumny i mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mógł grać dłużej.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem