Pokonany przez Sinnera Gasquet jest dobrej myśli: "Było kilka dobrych rzeczy na tym French Open".
Richard Gasquet odpowiedział na zaproszenie. Po znakomitym meczu pierwszej rundy z Borną Coricem (7-6, 7-6, 6-4), w środę nie dał się pokonać Jannikowi Sinnerowi. Logicznie pokonany (6-4, 6-2, 6-4) Francuz drogo sprzedał swoją skórę, zachwycając publiczność kilkoma wspaniałymi uderzeniami.
W rozmowie z prasą zawodnik z Béziers nie krył zadowolenia z przebiegu turnieju: "Było kilka wspaniałych emocji. Wspaniale jest grać tak wieczorem przeciwko graczowi nr 2 na świecie. Piłki były dość ciężkie i nie było mi łatwo podbijać je do przodu i podnosić. Nie serwowałem zbyt dobrze. Był silniejszy przez cały mecz. Tak, to sprawia, że chcesz kontynuować i mam nadzieję, że zagram trochę więcej na tym poziomie. Było kilka dobrych rzeczy na tym Roland Garros. Potem zawsze chce się wziąć seta i od czasu do czasu zrobić coś lepiej.
Zapytany o swoje szanse na powrót do French Open w przyszłym roku, były nr 7 na świecie odmówił komentarza: "Nie wiem. Podchodzę do tego z miesiąca na miesiąc. To zawsze jest zamazane. Zobaczymy, czy zatrzymam się pod koniec roku, w przyszłym sezonie. Dobrze jest wygrać tutaj (w pierwszej rundzie przeciwko Coricowi), ale wszystko jest możliwe. Kiedy przegrywasz dwa lub trzy mecze, mówisz sobie, że tydzień później będzie po wszystkim. Jeśli przegram trzy mecze z rzędu na trawie... Są wzloty i upadki. W tej chwili nie czuję się źle. Nie aż tak źle.
Kiedy gwiazdy tenisa zmieniają kort: od Noaha–piosenkarza po Safina–deputowanego, czyli inny mecz – ten o nową karierę
Laboratorium tenisa jutra – czy Masters Next Gen ma przyszłość?
Tenis: mało znane prawdy o okresie międzysezonowym – między odpoczynkiem, stresem a walką o zdrowie fizyczne
A jeśli tenis straci swoją duszę? Przypadek zrobotyzowanego sędziowania między tradycją a odczłowieczoną nowoczesnością