„Ostatnie miesiące były kompletnie szalone”, stwierdza objawienie Joint
Maya Joint przeżyła bardzo dobry rok 2025. Młoda, 19-letnia australijska tenisistka zdobyła w ostatnich miesiącach swoje dwa pierwsze turnieje w cyklu WTA. Wygrywając turnieje WTA 250 w Rabacie i Eastbourne, osiągnęła swój najlepszy ranking (32. miejsce) pod koniec sezonu. Joint nie chce zatrzymywać się na tak dobrym etapie, ale przede wszystkim chce cieszyć się swoim bardzo pozytywnym rozwojem na poziomie osobistym.
„Ostatnie miesiące były kompletnie szalone. Przeżyłam naprawdę niesamowitą przygodę, cieszę się, że wciąż robię postępy. Nie wiem dokładnie, co doprowadziło mnie do tego poziomu, ale chcę dalej z tego korzystać. Pracowałam na korcie i poza nim, także mentalnie. Nie wiem też, jak udało mi się wygrać te dwa tytuły.
„Rozegrać trzecią rundę w turnieju wielkoszlemowym”
Po prostu podchodziłam do meczów jeden po drugim, bez zbytniego myślenia o rankingu. Czasami, gdy patrzę wstecz i widzę wszystko, co wydarzyło się na samym początku mojej kariery, przeglądam niektóre zdjęcia w telefonie i myślę: 'To zaczyna być już trochę dawno!' Ale w rzeczywistości nie aż tak bardzo. Zapominam, że mam tylko 19 lat”, zapewniła Joint, która ma już cele na kolejny sezon.
„Staram się nie mieć zbyt wielu celów związanych z rankingiem, ale uważam, że realistycznymi osiągnięciami mogłyby być rozegranie ćwierćfinału w WTA 1000, trzeciej rundy w turnieju wielkoszlemowym i może półfinału w WTA 500.
Bardziej ogólnie, trzeba będzie również pracować nad forhendem, bekhendem i nastawieniem mentalnym, i zrobić wszystko, aby stać się wszechstronną zawodniczką”, podsumowała Joint dla Punto de Break.
Rabat
Eastbourne
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem