"Nathalie Dechy była moją jedyną prawdziwą przyjaciółką na tournée", mówi Henin

Justine Henin opowiada o presji i samotności, których doświadczała na tournée podczas swojej kariery. Wielka mistrzyni tenisa zdobyła w swojej karierze siedem tytułów wielkoszlemowych, a także była numerem jeden na świecie.
Belgijka, która zakończyła karierę w 2011 roku, jest obecnie konsultantką telewizyjną dla francuskiej telewizji i regularnie dzieli się swoimi analizami na antenie France Télévisions, a zwłaszcza na Eurosport.
Zaproszona do podcastu Tennis Insider Club prowadzonego przez nowo przeszedłą na emeryturę Caroline Garcia, Henin mówiła o presji bycia tenisistką, ale przede wszystkim o samotności, którą można odczuwać, będąc na tournée.
"Byłam tam, gdzie chciałam być, to było moim marzeniem, by zostać zawodową tenisistką. Ale kiedy dotarłam, oczywiście odczuwałam dużą presję. To było niesamowite wyzwanie do podjęcia. Dla mnie odcięcie się od wszystkiego innego było pozytywne.
Skupiałam się na tym, co naprawdę się liczy. Nathalie Dechy była moją jedyną prawdziwą przyjaciółką na tournée. Nie szukałam wielu przyjaciółek, ale potrzebowałam jednej. W przeciwnym razie można naprawdę poczuć się bardzo samotnym.
Jak mówiłam niedawno, życie jest bardzo, bardzo piękne po zakończeniu kariery tenisowej. Nawet jeśli pozostajemy w środowisku, mogę wykorzystywać swoje doświadczenie na wiele sposobów bez bycia w centrum uwagi.
Naprawdę doceniam bycie teraz w domu, życie prostymi rzeczami. Dobre życie rodzinne to wszystko, czego potrzeba, by być szczęśliwym i zadowolonym", zapewnia Henin.