Mpetshi Perricard w ćwierćfinale w Brukseli: Francuz korzysta z kontuzji Basilashvilego

Kontuzjowany w barku Nikoloz Basilashvili został zmuszony do poddania meczu z Giovannim Mpetshi Perricardem w Brukseli.
Mpetshi Perricard walczył o miejsce w ćwierćfinale turnieju ATP 250 w Brukseli. W stolicy Belgii Francuz zmierzył się z Basilashvilim, który awansował z kwalifikacji i stawiał czoła swojemu trzeciemu z rzędu francuskiemu zawodnikowi – po Pierre’u-Huguesie Herbercie w ostatniej rundzie kwalifikacji, a następnie Quentinie Halysie w pierwszej rundzie drabinki głównej.
Z kolei 37. tenisista rankingu światowego w poprzedniej rundzie pokonał Emila Ruusuvuoriego (7-6, 6-7, 6-4). Mpetshi Perricard, który w pierwszym secie zanotował 10 asów, zaprezentował się niezwykle skutecznie. Nie oddał ani jednej piłki breakowej, a swoją jedyną szansę breakową wykorzystał przy stanie 5-5, po czym potwierdził to w kolejnym gemie.
Jednak w ostatnim gemie pierwszego seta Gruzin, który awansował na 101. miejsce w rankingu, doznał kontuzji barku podczas zwrotu. Już przy pierwszym punkcie drugiego seta 33-letni Basilashvili postanowił poddać mecz, ledwie zaczynając ten set przy swoim serwisie.
Francuz awansuje (7-5, krecz) i po raz drugi w sezonie pokonuje swojego rywala, po ich poprzednim pojedynku w finale challengera w Bordeaux na kortach ziemnych w maju. Tym samym dołącza do ćwierćfinału, gdzie spotka się z Lorenzo Musettim lub Yannickiem Hanfmannem.