Kiedy twój trener mówi ci, żebyś zapomniał o rankingu, a ty kończysz na 53. miejscu na świecie: odkrycie Janice Tjen!
Niespodziewane odkrycie sezonu
Rok temu nikt nie znał imienia Janice Tjen. Dziś, w wieku 23 lat, Indonezyjka jest jedną z największych sensacji na światowym obwodzie.
Sklasyfikowana na 578. miejscu w styczniu, kończy 2025 rok na 53. pozycji na świecie, napędzana imponującym bilansem:
77 zwycięstw, 15 porażek, tytuł WTA w Chennai, zwycięstwo w turnieju WTA 125 i finał w São Paulo.
„Sukcesu nie mierzy się wynikami”: filozofia, która wszystko zmieniła
Ale jeśli jej awans wydaje się nierealny, nie jest on dziełem przypadku. Nosi on piętno jednego człowieka: Chrisa Blinta, nowozelandzkiego trenera o mocno ugruntowanym przekazie.
„Cieszyć się pracą, szanować wyzwanie, być zdyscyplinowanym… To jest sukces. O rankingu nigdy nie rozmawiamy”, wyjaśnia.
Dodając:
„Nagromadzenie nawyków jest najważniejszą rzeczą. Jeśli spojrzysz na grę Tjen, od razu zobaczysz, co lubi robić. Jest dynamiczna, potężna, utalentowana”, tłumaczy.
Wizja niemal anty-WTA w sporcie zafiksowanym na punkty i skokach w rankingu.
Cel na 2026: zdrowie, ciągłość… i wzmocniony sztab
Następny rok będzie rokiem przełomowym. Tjen wreszcie zagra pełny kalendarz WTA, tydzień po tygodniu, przeciwko elicie. W tym celu Blint chce dodać do jej sztabu pełnoetatowego specjalistę od fitness.
„Pozostać w formie, pozostać zdrowym… To będzie kluczowe w 2026 roku.”
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem