Grzesznik: "Zawsze jest zły dzień".
Jannik Sinner ma za sobą całkiem udany sezon. Zdecydowany numer 1 na świecie, zdobył 9 tytułów, w tym dwa Wielkie Szlemy i Puchar Davisa z Włochami.
W wywiadzie dla magazynu Esquire był na tyle uprzejmy, że podsumował swój sezon, a w szczególności wspomniał o obszarach wymagających poprawy.
Powiedział: "W finale US Open nie serwowałem dobrze. To może się zdarzyć. Ale jest to uderzenie, w którym można wiele poprawić. Jestem przekonany, że niezależnie od poziomu wytrenowania, zawsze znajdzie się jeden gorszy dzień. Ale ważne jest, aby móc zmieniać swoje uderzenia, czuć się pewniej przy siatce, pracować nad wolejem i mieć inne wyczucie piłki.
Akceptacja siebie. Dojrzałem, lepiej siebie rozumiem. Może to zabrzmieć głupio, ale poznanie samego siebie ma fundamentalne znaczenie. Dużo nad tym pracowałem z Riccardo Ceccarellim (psycholog sportowy). Czasami przegrywałem mecze, ponieważ zużywałem zbyt dużo energii - zaczynały się skurcze i dyskomfort.
Ale kiedy zacząłem przyznawać się do błędu, robiłem małe kroki naprzód. W grze jest mi łatwiej, łatwo zapominam o błędzie. Z drugiej strony na treningu szybko staram się poprawić. To błąd.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem