Fils podsumowuje początek roku i uważa tydzień w Indian Wells za „jeden z najlepszych”.
Po zaciętym meczu z Daniiłem Miedwiediewem w ćwierćfinale Indian Wells (6-4, 2-6, 7-6), Francuz opuścił turniej z podniesioną głową. Mimo trudnych warunków gry, Arthur Fils wykazał się prawdziwą siłą charakteru.
Zapytany przez naszych kolegów z Eurosportu, rodak z Bondoufle (Essonne) przeanalizował swój mecz z siódmym tenisistą świata:
„Jeśli chodzi o grę z głębi kortu w rytmie, to jeden z najlepszych graczy na świecie, jeśli nie najlepszy. Próbowałem trochę zmieniać, bo inaczej mogłem przegrać w dwóch setach dość szybko.
Trzeba było coś zmienić. Udało mi się to zrobić całkiem nieźle. Znalazłem się na prowadzeniu w trzecim secie. To pokazuje, że byłem na dobrej drodze.”
„Czasem muszę podejść do tego w trochę inny sposób. Na przykład przy 7-7 w tie-breaku, zagrałem trzy forehandy w tym samym miejscu. To są rzeczy, które trzeba poprawić.
To dobrze, że idę do przodu, ale niestety nie dość inteligentnie. Potem, w ostatnim punkcie, zagrałem dobrą woleję, ale ostatecznie nie wiedziałem, że może zagrać takiego passing shota. Znalazłem się trochę zaskoczony i nie mogłem zagrać kolejnej wolei.
Może w 99% przypadków by się to udało. Tym razem nie wyszło. To frustrujące, ale tak już jest.”
W wieku zaledwie 20 lat, Arthur Fils wysyła silny sygnał do reszty touru. Ambitny Francuz chce kontynuować swoją dobrą passę:
„Wiem, że zrobiłem świetny turniej. Mogę zrobić dużo lepiej, to pewne. Zwłaszcza w tym meczu. Miałem szanse w trudnych warunkach, ale to się nie zmieniło.
Mam trzy zwycięstwa i niestety jedną porażkę. To dobry tydzień, jeden z najlepszych od początku sezonu. Trzeba zachować pozytywne aspekty i iść dalej.”
Indian Wells
Kiedy gwiazdy tenisa zmieniają kort: od Noaha–piosenkarza po Safina–deputowanego, czyli inny mecz – ten o nową karierę
Laboratorium tenisa jutra – czy Masters Next Gen ma przyszłość?
Tenis: mało znane prawdy o okresie międzysezonowym – między odpoczynkiem, stresem a walką o zdrowie fizyczne
A jeśli tenis straci swoją duszę? Przypadek zrobotyzowanego sędziowania między tradycją a odczłowieczoną nowoczesnością