Djokovic przytłoczony emocjami: "Włożyłem moje serce, moją duszę, moje ciało, moją rodzinę, wszystko".
Novak Djokovic był bardzo wzruszony, gdy w niedzielne popołudnie w końcu udało mu się zdobyć jedyny ważny tytuł, którego mu brakowało: złoty medal olimpijski. Serb upadł na kolana na glinie, trzęsąc się i płacząc przez długie sekundy, z ulgą, w końcu uwalniając presję, którą utrzymywał od początku turnieju.
Światowy numer 2 zrobił wszystko, co w jego mocy, aby dodać ostatni element do gigantycznej układanki swojego niezrównanego rekordu. Ale do samego końca obawiał się, że Olimp po raz kolejny mu odmówi. Nie musiał się już tego obawiać.
Novak Djokovci: "Niesamowita bitwa. Szczerze mówiąc, kiedy ostatni strzał minął go, to był jedyny moment, kiedy myślałem, że mogę wygrać mecz. Wciąż wracał i prosił mnie, abym grał swój najlepszy tenis.
Nie wiem, co powiedzieć. Wciąż jestem w szoku. Poświęciłem swoje serce, duszę, ciało, rodzinę, wszystko, aby wygrać złoto olimpijskie w wieku 37 lat".
Igrzyska Olimpijskie
Kiedy gwiazdy tenisa zmieniają kort: od Noaha–piosenkarza po Safina–deputowanego, czyli inny mecz – ten o nową karierę
Laboratorium tenisa jutra – czy Masters Next Gen ma przyszłość?
Tenis: mało znane prawdy o okresie międzysezonowym – między odpoczynkiem, stresem a walką o zdrowie fizyczne
A jeśli tenis straci swoją duszę? Przypadek zrobotyzowanego sędziowania między tradycją a odczłowieczoną nowoczesnością