Bezlitosna ocena Popyrina: „To był prawdopodobnie najmniej przyjemny sezon w mojej karierze”
Alexei Popyrin miał w tym roku problemy z potwierdzeniem swojej formy. Zwycięzca zaskakujący turnieju Masters 1000 w Montrealu w 2024 roku i pogromca Novaka Djokovica w trzeciej rundzie US Open kilka tygodni później, Australijczyk zdawał się być na fali wznoszącej, ale jego sezon 2025 był bardzo rozczarowujący.
Co więcej, nie rozegrał ani jednej półfinałowej walki w głównym cyklu od stycznia, kwalifikując się do ćwierćfinałów w Genewie, Monte Carlo i Toronto. Wciąż 19. na świecie w sierpniu, teraz wypadł z pierwszej pięćdziesiątki i zdaje sobie sprawę, że w nadchodzących miesiącach będzie musiał podnieść poprzeczkę.
Pięć porażek z rzędu na zakończenie sezonu
26-letni tenisista zakończył sezon pięcioma porażkami już w pierwszej rundzie i nie zaznał radości ze zwycięstwa od swojego startu w US Open przeciwko powracającemu Emilowi Ruusuvuoriemu, który nieobecny był w cyklu przez długie miesiące, by chronić swoje zdrowie psychiczne. Co prawda, od tamtej pory uległ Sinnerowi, Berrettiniemu, Kordzie i Bublikowi, ale wyraźnie brakowało mu pewności siebie przez cały sezon.
„Czuję, że mam poziom, by wrócić do pierwszej dwudziestki, mój obecny ranking mnie nie niepokoi. Jednak nie lubię być tam, gdzie jestem obecnie. Wiem, do czego jestem zdolny i co mogę zrobić swoją grą. Kiedy będę w dobrym stanie psychicznym i będę miał dobre odczucia na treningach, wszystko wróci do normy.
Miałem trochę pecha z kontuzjami na początku sezonu, chorowałem też. W tenisie jest się skazanym na takie sezony jak ten, ale ważne jest, by wiedzieć, jak się podnieść. Potrzebowałem odpoczynku. Spędziłem dwa i pół miesiąca, a nawet trzy miesiące bez odpoczynku, pomiędzy podróżami, treningami i zawodami.
Wierzę, że doszedłem do punktu na tydzień przed Wimbledonem, kiedy nie czułem się gotowy. To był prawdopodobnie najmniej przyjemny sezon w mojej karierze do tej pory, ale nauczyłem się wielu rzeczy o tym, jak podejdę do reszty mojej kariery.
Nie mogłem się doczekać powrotu do domu. To mój ulubiony okres w roku. Udało mi się spędzić trochę czasu z rodziną w Australii. To coś, co będzie dla mnie bardzo ważne w przyszłym sezonie: starać się cieszyć cyklem tak bardzo, jak to możliwe. Fakt rozpoczęcia w Australii, przed moją publicznością, będzie czymś niesamowitym. Szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać” – zapewniał Popyrin dla Punto de Break.
Puchar Davisa: między reformami, krytyką a kulturą narodową
Paradoks dzielący tenis: wykończeni zawodnicy i przeładowany kalendarz, ale mnożące się pokazy
Szkolenie przyszłych mistrzów: upadek francuskiego modelu publicznego wobec prywatnych akademii
Czy padel zagraża tenisowi? Zanurzenie w rewolucji, która wstrząsa ustalonym porządkiem