Wesley Koolhof, który przejdzie na emeryturę po finale Pucharu Davisa: "To była niesamowita przygoda".
W najbliższą niedzielę Holandia zmierzy się z Włochami w finale Pucharu Davisa. Holendrzy po raz pierwszy w swojej historii dotarli do finału.
Będzie to szczególny moment dla całego kraju, ale przede wszystkim dla Wesleya Koolhofa. Znakomity deblista, 35-latek ogłosił przejście na emeryturę po zakończeniu sezonu.
Po zakwalifikowaniu się do finału kosztem Niemiec, Koolhof udzielił wywiadu na korcie: "Wiem, kiedy nadszedł czas, aby przestać.
To była fantastyczna przygoda z drużyną. Pod koniec ubiegłego roku zdecydowałem, że 2024 będzie moim ostatnim sezonem.
Głównie dlatego, że uważałem, że jest coś wyjątkowego i że możemy zajść daleko i osiągnąć więcej niż ćwierćfinały z ostatnich dwóch lat.
Jestem bardzo dumny ze wszystkich zaangażowanych w zespół" - rozpoczął.
Wesley Koolhof wspomina najważniejsze momenty swojej kariery
"To, co wydarzyło się trzy dni temu w decydującym meczu deblowym z Hiszpanią, jest jednym z najważniejszych wydarzeń w mojej karierze.
Pokonaliśmy Marcela Granollersa i Carlosa Alcaraza. Cieszę się, że nie musiałem grać dzisiaj (w piątek przeciwko Niemcom).
Ostatnie piętnaście czy dwadzieścia lat, które spędziłem grając w tenisa, były niesamowite. Zawsze grałem z pasją. Oczywiście wygranie Wimbledonu w zeszłym roku jest jednym z moich najlepszych wspomnień.
Zapytany, czy myślał, że może osiągnąć tak wiele w swojej karierze, były numer 1 na świecie w grze podwójnej nie był pewien: "Marzyłem o tym, ale nie byłem pewien, czy mogę to zrobić.
Oczywiście najpierw spróbowałem szczęścia w grze pojedynczej. Osiągnąłem niewiarygodny ranking 462. miejsca na świecie. Potem grałam w debla.
Nigdy nie myślałem, że będę numerem 1 na świecie przez 34 tygodnie. Zdobyłem sześć tytułów Masters 1000, jednego Wielkiego Szlema w deblu i jednego w deblu mieszanym. No i oczywiście finał ATP cztery lata temu.
Holandia nadal rywalizuje w Pucharze Davisa, a Wesley Koolhof ma nadzieję zakończyć karierę z tytułem: "Jeszcze nie skończyłem.
Zostało jeszcze kilka dni. Mam nadzieję, że uda nam się zrobić coś wielkiego w Maladze. To była niesamowita przygoda.
Nie spodziewałem się tego. Mam nadzieję, że będę mógł dodać Puchar Davisa do mojej listy zaszczytów. To byłoby wspaniałe" - zakończył.
Wesley Koolhof był aktywny od 2009 do 2024 roku i opuści centrum uwagi niezależnie od wyniku finału z Włochami.