Vacherot zamierza błyszczeć w Bazylei: „Chcę powtórzyć to, co zrobiłem w Szanghaju”

Valentin Vacherot nie miał czasu odetchnąć po swoim triumfie w Szanghaju. Biorący udział w turnieju w Bazylei Monakijczyk zdradza, że pragnie „powtórzyć to samo pod względem tenisowym i fizycznym”.
Sezon Valentina Vacherota przybrał nieoczekiwany obrót w Szanghaju. 204. na świecie w momencie rozpoczęcia turnieju w Chinach, tenisista reprezentujący Monako przebrnął przez kwalifikacje, po czym pokonał wszystkich napotkanych rywali, zdobywając swoje pierwsze mistrzostwo w głównym cyklu rozgrywek.
Niepowtarzalna epopeja, która naznaczyła ten sezon 2025. Powracając do rywalizacji w Bazylei w tym tygodniu dzięki dzikiej karcie, 39. tenisista świata wylosował na pierwszą rundę Taylora Fritza. Miał okazję porozmawiać z mediami przed swoim debiutem w środę.
„Mój cel? Powtórzyć to, co osiągnąłem w Szanghaju pod względem tenisowym i fizycznym. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak się czuję, nawet tydzień później. Zejście z obłoków nie było zbyt trudne fizycznie, ale oczywiście wokół mnie jest teraz znacznie więcej uwagi.
Samo to, że tu siedzę, nie byłoby możliwe, gdybym nie wygrał turnieju w Szanghaju. Ale bardzo cieszę się, że tu jestem i że tak szybko wracam do turniejowej rywalizacji.
Miniony tydzień był szalony, nie miałem zbyt wiele czasu dla siebie, żeby odetchnąć. Ale to nie problem. Przyjąłem to wszystko z ogromną przyjemnością. Podzieliłem się tą chwilą z wszystkimi w Monako.
Bardzo się cieszę, że przyjechałem tutaj, żeby móc wrócić do swojej małej bańki, żeby zobaczyć, jak się czujemy, jak funkcjonujemy podczas turnieju i żeby móc spokojnie pracować i przygotowywać się do kolejnego turnieju.”