„Trawa to nawierzchnia, która miesza karty”, Fritz wierzy w swoje szanse na Wimbledonie

Taylor Fritz po raz pierwszy w karierze awansował do półfinału Wimbledonu. Amerykanin, piąty rakiet świata, pokonał Kareniego Chaczanowa (6-3, 6-4, 1-6, 7-6) po raz pierwszy w trzech meczach między nimi.
Fritz, który w zeszłym roku dotarł do finału US Open, będzie musiał zmierzyć się z Carlosem Alcarazem, dwukrotnym obrońcą tytułu, który jest na serii 23 kolejnych zwycięstw od porażki w finale w Barcelonie. Na konferencji prasowej po kwalifikacji przeciwko Rosjaninowi, Fritz opowiedział o kluczach do swojego obecnego sukcesu.
„Zawsze jestem bardzo wymagający wobec siebie i wierzę, że to coś decydującego, aby być lepszym tenisistą każdego dnia, ponieważ daje mi to ogromną motywację.
Nauczyłem się nie frustrować, gdy rzeczy nie idą po mojej myśli, po prostu staram się wytrwać. Na treningach chodzi o to, aby być jak najbardziej perfekcjonistą.
Trawa to nawierzchnia, która miesza karty. Myślę, że jestem bliżej poziomu najlepszych na trawie, czy to Alcaraza, Sinnera czy Djokovica, niż na przykład na Roland Garros.
Wiem, że jeśli gram tak, jak w dwóch pierwszych setach (przeciwko Chaczanowowi), nikt nie może wiele przeciwko mnie zdziałać. Fakt, że kilka razy grałem w ćwierćfinałach Wielkiego Szlema, daje mi dużo pewności siebie w sytuacjach stresowych.
Nauczyłem się nie przywiązywać zbyt dużej wagi do wyniku i to pomaga mi grać na moim najwyższym poziomie, ale najważniejsze jest to, że czuję, że jestem lepszym tenisistą niż dwa lata temu” – zapewnił Fritz, który zrobi wszystko, aby odnieść pierwsze zwycięstwo w karierze nad Alcarazem, podczas ich trzeciego spotkania, dla Punto De Break.