Szalone wydarzenia w Seulu: mimo 3 piłek meczowych, Raducanu przegrywa z Krejčíkovą

Emma Raducanu przeżyła koszmar na jawie w starciu z Barborą Krejčíkovą. Piłki meczowe, nadzieja, załamanie: opowieść o duszącym pojedynku w Seulu.
Tenis bywa okrutny, a Emma Raducanu znowu padła tego ofiarą. W czwartek, na turnieju WTA 500 w Seulu, Brytyjka zobaczyła, jak zwycięstwo umyka jej z końca rakiety, przegrywając 4-6, 7-6, 6-1 z heroiczną Barborą Krejčíkovą, która ponownie stawiła czoła niemożliwemu.
Scenariusz, który z pewnością będzie nawiedzał Raducanu. Gdy prowadziła 5-2 i miała 3 piłki meczowe w drugim secie, Brytyjka załamała się na oczach zdumionej koreańskiej publiczności. Najpierw w pamiętnym tie-breaku (10-12), a następnie w jednostronnym ostatnim secie (1-6). Nie ma wątpliwości, że ta porażka może pozostawić ślady.
Z kolei Barbora Krejčíková wykazała się imponującą odpornością w scenariuszu, który przypomina ten z US Open (8 obronionych piłek meczowych w 1/8 finału przeciwko Taylor Townsend).
Wyzwanie, które czeka ją w ćwierćfinale, jest również ogromne: Iga Świątek, numer 2 na świecie, bezlitosna na rozpoczęcie gry (6-3, 6-2 z Cirsteą).