„Myślałem, że nie wygram żadnego gema” – przyznał Lehečka po ciężkiej porażce z Sinnerem na Roland-Garros

W ciągu 1 godziny i 34 minut Jannik Sinner zakończył nadzieje Jiříego Lehečki w trzeciej rundzie Roland-Garros, wygrywając 6-0, 6-1, 6-2.
Bezradny wobec lidera rankingu ATP, Czech przyznał na konferencji prasowej, że Sinner był po prostu zbyt silny:
„Myślałem, że nie wygram żadnego gema. Wszyscy widzieli, co się dziś wydarzyło. Cieszyłem się, gdy udało mi się wygrać choć jeden gem, patrząc na to, jak Sinner grał i mnie dominował. Szczerze mówiąc, gratuluję sobie, że zdobyłem trzy gemy.
Nie sądzę, żebym mógł wygrać, nawet gdybym zrobił coś inaczej. Po prostu zagrał niesamowity mecz i zmiótł mnie z kortu.
Gdybym przegrał ten mecz z innym zawodnikiem, byłbym sfrustrowany. Ale to numer 1 świata, jego trener podszedł do mnie i powiedział, że zagrał świetnie. Cieszę się, że dotarłem do trzeciej rundy i wygrałem dwa dobre mecze.”
Zapytany o to, kto mógłby powstrzymać Sinnera na takim poziomie, Lehečka, nie zaskakując, wymienił Carlosa Alcaraza:
„Jedyny, kto może go pokonać, to Alcaraz. To zawodnik, który uwielbia takie warunki, porusza się znakomicie, nadaje piłce mocny lift. Wie, jaki strzał wybrać, kiedy zagrać dropszot lub wyjść do siatki.
Skoro już o tym mówię, jedyne punkty, które dziś zdobyłem, były przy siatce, a to coś, co Carlos potrafi. Jeśli Sinner utrzyma taki poziom gry, jego przeciwnik nie ma znaczenia.
Dobrze serwuje, świetnie returnuje i dominuje w meczu. Gdybym miał wskazać kogoś, kto może go pokonać, to Alcaraz, choć trzeba też zobaczyć, w jakich warunkach grają.”