„Mój kręgosłup nie odzyskał w pełni sił”, ostrzega Raducanu przed rozpoczęciem gry na Roland-Garros

Emma Raducanu chce być gotowa na czas. Zraniona w plecy w Strasburgu w tym tygodniu, 22-letnia brytyjska zawodniczka, 42. na świecie, stawiła dzielny opór Danielle Collins, zanim przegrała w trzech setach. Po spotkaniu przyznała, że cierpi na skurcze pleców i ma nadzieję, że będzie gotowa do udziału w Roland-Garros.
W pierwszej rundzie zmierzy się z Wang Xinyu, laureatka US Open 2021 mogłaby już w drugiej rundzie spotkać Igę Świątek, ale przyznała, że jeszcze nie jest w pełni sił fizycznych.
„Mój kręgosłup nie odzyskał w pełni sił. Miałam skurcze w Strasburgu i próbowałam sobie z nimi radzić jak najlepiej, korzystając z leczenia. Poszłam na korty treningowe wczoraj wieczorem (piątek) i dziś rano (sobota).
Czułam się całkiem dobrze, miałam dobre odczucia. Ale, oczywiście, to nie to samo, gdy gra się mecz o stawkę. Miałam skurcze przed Australian Open, a sytuacja była gorsza niż teraz.
Poddałam się leczeniu u fizjoterapeutów i musieliśmy użyć igieł. Bardzo się bałam, ponieważ to jedna z moich największych fobii, ale to prawdopodobnie była jedyna szansa, żebym mogła grać w Melbourne. Od tej pory wiem, że to mi pomaga, mimo że trochę się tego boję”, zapewniła Raducanu.