Mirra Andreeva nadaje ton: "Moim głównym celem na 2025 rok jest przebicie się do pierwszej dziesiątki".
W turnieju WTA 500 w Brisbane, w którym znikają kolejne rozstawione zawodniczki, Mirra Andreeva na razie trzyma się dzielnie.
17-letnia Rosjanka będzie w ćwierćfinale drugi rok z rzędu w australijskim mieście po zwycięstwie nad Lindą Noskovą (6-3, 6-0).
Rozstawiona z numerem 8 w Brisbane zareagowała na korcie po zwycięstwie nad Czeszką i potwierdziła swoje ambicje na nadchodzący sezon.
"Jestem bardzo szczęśliwa, że znów jestem w ćwierćfinale. W zeszłym roku Linda prawie zabiła mnie na tym etapie zawodów, więc pomyślałam, że nadszedł czas na zemstę (Noskova zdominowała Andreevą 7-5, 6-3 w tym samym turnieju w zeszłym roku).
Moim głównym celem na 2025 rok jest przebicie się do pierwszej 10. Na razie staram się dać z siebie wszystko w Brisbane, bo to dopiero pierwszy turniej w sezonie.
Dam z siebie wszystko i zobaczymy, czy uda mi się osiągnąć ten cel, czy nie" - powiedziała półfinalistka ostatniego French Open, obecnie 16. w rankingu WTA.